No jestem pod wrażeniem siły tych róż. Szczególnie te długie gołe pędy rozpięte na siatce - pierwszy raz coś takiego widzę. A kwitnące robią niesamowite wrażenie. Chciałabym chociaż jedną taka mieć, ja szukam takich rosnących min. 3 m. To ostatnie zdj. to która z tych piękności?
No właśnie zależało mi na pokazaniu tych gołych pędów - bo sama też miałam problem o co chodzi z tym pionowym rozkładaniem a tu dobrze widać
Aniu na wszystkich zdjęciach ta czerwona to róża Flammentanz - mam tylko jedną taką.
Poniżej na zdjęciu te drobniutkie fioletowo białe kwiaty to róża Vilchenblau - obydwie róże według wyszukanych przeze mnie informacji dorastają do tej samej wielkości ale jak widać na pewno nie z tą samą witalnością .
Na zdjęciu poniżej po prawej stronie jest powojnik Viola.
Nie miałam pojęcia że tak ten duet 2 róż będzie wyglądał bo zrobiłabym to inaczej - ale teraz zaczekam jeszcze i zobaczę czy Vilchenblau się rozrośnie.
Cześć dziewczynki
Kasia i ja tak miałam - stałam na ulicy i gapiłam się tak na jedną czerwoną różę i się zaraziłam - a czerwonego miało u mnie nie być , no i musiałam sobie taką sprawić , no i wogóle mi się pozmieniało i teraz chcę dużo czerwonego
Dzięki za pochwały
Pozdrawiam
A ja się bardziej wgapiałam w te gołe gałęzie rozpięte na siatce. Naprawdę lekcja poglądowa co to znaczy prowadzić róże poziomo! Ja jednak do czerwonego koloru w moim ogródku jeszcze się nie przekonałam, chociaż podziwiam tę u Ciebie.
Kasiu, a o tej Eden to wszędzie piszą, że to niska róża pnąca, max. do 2 m