katel
23:11, 27 lut 2018
Dołączył: 27 kwi 2014
Posty: 4174
Coraz bardziej doceniam w roślinach bezopsługowość
Dzięki ciekawe czy w tym roku zakwitnie równie obficie.
Irenko oczywiście że Flammentanz - ale masz oko
Bardzo się cieszę, że Ci się udało uratować Iolanthe , moja cała zsypana pąkami - jak się uda któregoś razu żeby późnych przymrozków nie było to zrobi widowisko - oby w tym roku . Twoja jak ruszy to za rok lub dwa też się obsypie kwiatuszkami.
Gosiu ja podsypuję korą, tak na wszelki wypadek - pędów nie okrywam. Podsypywanie jest zalecane ale zabrakło mi kory i nie wszystkie dostały ale myślę że przy temperaturach do -20 to i nie obsypanym nic nie powinno się stać .