Nie mamy wyjścia.
Ten ciemny.
Po pierwsze dlatego, że już taki odcień mamy w ogrodzie (choć było go niewiele a teraz taka ilość ciemnego może źle wypaść)
Po drugie dlatego, że liczę iż olej z czasem nabierze przestarzałego patynowego koloru i pokryje się szarością szybciej niż lakierobejca i wtedy będzie już lepiej.
Zobaczymy.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
A próbowałaś może impregnat Vidar.n? Dobrze kryje, ładne kolory - huśtawkę robiłam sekwoją kalifornijską. Ładnie się patynuje. Kupowałam w Mrówce, są takie małe pojemniki - można spróbować.
Zaimpregnowane to te deski już dostaliśmy. Tym zielonym paskudztwem.
Wiesz, postawiliśmy tym razem na ten olej bo Basia z ogrodu Chodźże na pole... też ma olejowane deski na ogrodzeniu i jest zadowolona. 7 lat już mają na jednym olejowaniu i nic się nie dzieje a mówi że fajnie się starzeją. Tylko nie wiem jakim kolorem bo mówi że gotowe dostali.
Ja chciałam jasny kolor, taki jak ona ma i wg próbnika to właśnie tik/tek powinien być taki ale niestety wyszedł nam ciemniejszy. Spróbowaliśmy jasny dąb (bo taki jest dostępny następny jaśniejszy odcień) ale wyszedł zielony. Wiec z dwojga złego już wzięłam ten tik.
Co będzie to będzie. Zobaczymy jak będzie się starzał.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Impregnaty są różne, jedne zapobiegają przed szkodnikami i grzybami-sinizną jak ten zielony czy wersja droższa bezbarwny. Są też koloryzująco-zabezpieczające przed niszczeniem drewna pod wpływem czynników zewnętrznych jak ten V. Deski kupiliście świeże czy sezonowane? Metodę zabezpieczenia dobiera się do drewna, sposobu użytkowania i efektu jaki chcesz uzyskać.
Izy Ursy mąż teraz robił płotek z modrzewia ale oni zostawiają je bez pokrycia, do naturalnego spatynowania na taki popielato szary.
Znam Basi ogród i płotek. Jest piękny. Tylko jak dostali już gotowe deski to nie ma do końca pewności czym są pokryte i jaką techniką. Fabrycznie stosuje się metody natryskowe. Inaczej preparat wnika. Głębiej, bardziej równomiernie. Przez to jest trwalszy.
Edit - nie piszę by cię zniechęcić ale dlatego, że my praktycznie wszystkie elementy architektury w ogrodzie u nas robiliśmy sami i sporo doświadczenia mamy. Od żywej deski zaczynając. Ja bawię się też w renowację mebli ale to inna bajka.
Deski był na pewno z suszarni od stolarza ale czy świeże czy sezonowane to już nie wiem.
Nie zniechęcasz mnie. Doceniam, że mi tłumaczysz.
Jeśli zdarzy się, że coś z nimi będzie nie tak to po jakimś czasie wymienimy.
Wiesz czemu zaryzykowaliśmy coś innego tzn. to olejowanie?
Bo za te deski daliśmy niecałe 400 zł od tego stolarza przy czym inny zażyczył sobie 1500zł. Dlatego stwierdziliśmy że jeśli za 8 lat trzeba będzie wymienić to nie będzie tak szkoda.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)