Dobrze wiedzieć.

Gdzie dokładnie mieszkasz skoro mówisz, że blisko?

Nie założę na razie wątku póki nie ogarniemy tego chwastowiska i mniej więcej musimy wiedzieć gdzie będzie można sadzić drzewa żeby później w budowie domu nie przeszkadzały.
A dom będzie może za 10 lat

Wstawiam mapę tej działki.
Już mamy pierwszą różnicę zdań z lubym co do usytuowania budynku.


Czarna i czerwona linia to granice działki.
Przerywana granatowa to rów do którego spływa woda z góry gdy są deszcze.
Zielone kropki z tyłu to plan posadzenia lasku który będzie miał za zadanie zatrzymanie ewentualnych osuwisk. Są daleko od nas ale nigdy nie wiadomo. Tamte działki bliżej osuwisk też są na sprzedania.
Na działce przy czerwonej linii już się budują.
Fioletowa linia to brama wjazdowa na działkę.
Oznaczenie kierunków jest szacunkowe. Tyle zauważyłam w ciągu 5 godzin pobytu tam.

Różnica zdań polega na tym że ja chcę postawić dom tak jak narysowałam pomarańczowy prostokąt i basen a mąż uważa że dom powinien stać równolegle do czerwonej linii. Byłby po skosie do rowu melioracyjnego.

Jak myślicie? Jakie ustawienie domu byłoby lepsze?

Ale w planach, które zatwierdza gmina to nie ma tak, że jest ustalona tzw. Linia zabudowy? Jak u sąsiada to tak samo u Was?

Ale w planach, które zatwierdza gmina to nie ma tak, że jest ustalona tzw. Linia zabudowy? Jak u sąsiada to tak samo u Was?

Nie wiem nic na ten temat. Hmm...
Trzeba będzie dopytać.
A może jest już coś w pozwoleniu na budowę. Jeszcze go nie widziałam.
A może nie wolno dużych domów budować. Choć u sąsiada stoi dom z basenem.

Dobra kochani, stała się rzecz niespodziewana i spontaniczna.
Dostaliśmy 10a działki na Kaszubach. 40 km od Gdańska. Baaardzo daleko ale w pobliżu 2 niewielkich jezior. Mieliśmy kilka godzin na podjęcie decyzji czy bierzemy czy nie. Warunek - wykonanie pewnych prac wykończeniowych w domku właściciela.

Ale mózgi nam się gotowały. W końcu poszliśmy na układ.

Totalne wysrajewo w środku lasów. Teren z wysokimi dość pagórkami ale na około powstają nowe domki.

Wzdłuż działki tuż przy ogrodzeniu jest rów do którego spływa woda po deszczach. Działka długa a wąska. Słabo widać bo byłam tak podjarana że zrobiłam raptem 2 zdjęcia.



Tu widać fundamenty domku sąsiada. Tam kończy się nasza działka.


Mnóstwo ptaków i motyli. Ale są i takie końskie muchy gryzące.