I oczywiście Krysia nie byłaby sobą gdyby nas z Renią nie obdarowała.
U mnie wylądowały Irysy bródkowe dwa kartony, kocimiętka, Ice dance, rozchodnik, orlik, siewki łubinu i stipy...
Musiałam nieomal szpadel siłą z dłoni Jej wyrwać

haha
Krysiu dziękuję jak nie wiem co. Jak wszystko posadzę to zrobię zdjęcia.
Buziaczki dla Ciebie. Dzieciaki zadowolone bardzo z wycieczki