Małgoś no mam ten luksus, że las za siatką, spacery są przyjemnością
A poza tym ostatnio mam lenia, padłam po tym jak szyłam dwa dni jedną część zadaszenia. W praniu wychodzi potem tyle rzeczy że skończymy to może za miesiąc. O drewnie na tarasie mogę pomarzyć, przekładamy na przyszły rok.
Poza tym dzieciaki w domu, w tym jedno chyba chore, dziś idziemy do lekarza.
Ogród kwitnie, rośnie, radzi sobie sam.. patrzę tylko by nie zasuszyć roślinek w doniczkach, czekają na sadzenie...
A jeszcze drewno na warzywnik do zamówienia...