AgataP
08:35, 04 gru 2018

Dołączył: 20 cze 2014
Posty: 7774
Zajrzałam w końcu do siebie, bo tak latam od czasu do czasu po wątkach innych 
U mnie w ogrodzie nuda, tylko w karmnikach ruch - buszują kowaliki i sikory: bogatki, modraszki i ubogie.
Te ostatnie nic a nic się nie boją, na ganku mam też powieszony karmnik i nawet jak wychodzę z domu to nic sobie z tego nie robią.
Poza tym dzień jest krótki, przed pracą wychodzę jeszcze z psem - ciemno, zawożę dzieci do szkoły jest ponuro, wychodzę z pracy ponuro i jak dojeżdżam to ciemno... dlatego w domu zapalam dużo świateł by choć sobie to zrekompensować.
Poza tym brak czasu - dwie prace, dwójka dzieci i dwoje zwierząt wystarczająco zabierają mi czas... na dodatek umawiam jeszcze różnych fachowców - hydraulik do wymiany bojlera, stolarz do mebli na wymiar.... elektryk na koniec... a już teraz Mikołajki za moment urodziny syna, potem urodziny córki i święta... liczę, że do wiosny ogarnę temat wykończeniówki byle bym siebie nie wykończyła
pozdrawiam Was

U mnie w ogrodzie nuda, tylko w karmnikach ruch - buszują kowaliki i sikory: bogatki, modraszki i ubogie.
Te ostatnie nic a nic się nie boją, na ganku mam też powieszony karmnik i nawet jak wychodzę z domu to nic sobie z tego nie robią.
Poza tym dzień jest krótki, przed pracą wychodzę jeszcze z psem - ciemno, zawożę dzieci do szkoły jest ponuro, wychodzę z pracy ponuro i jak dojeżdżam to ciemno... dlatego w domu zapalam dużo świateł by choć sobie to zrekompensować.
Poza tym brak czasu - dwie prace, dwójka dzieci i dwoje zwierząt wystarczająco zabierają mi czas... na dodatek umawiam jeszcze różnych fachowców - hydraulik do wymiany bojlera, stolarz do mebli na wymiar.... elektryk na koniec... a już teraz Mikołajki za moment urodziny syna, potem urodziny córki i święta... liczę, że do wiosny ogarnę temat wykończeniówki byle bym siebie nie wykończyła

pozdrawiam Was
____________________
Z Pszenicznej...
Z Pszenicznej...