plecy trochę już odpuściły, ja jak zwykle głupawo opalona, bo po punkcie sprzedaży i szkółce nie mogę paradować w stroju kąpielowym, hihi, chociaż chłopaki się śmieją, że mielibyśmy więcej klientów
więc plecy opalone do połowy, a na nogach paski od crocsów, w których prawie cały czas biegam, a biegam i chodzę dużo. Muszę sobie kiedyś podpiąć takie urządzonko i zobaczyć ile to faktycznie dziennie natrzaskam tych KM.