BasiaLT napisał(a)

Dla wielbicieli mojej stipy przesyłam niniejszą fotkę. Bo ta zaraza odrosła. 22 czerwca przycięłam ją o 1/3 wysokości. Jak widać za mało.

Basiu nie wiem czy Ci się nie narażę... ale cudną masz tę stipę. Zazdroszczę, że tak rośnie u Ciebie bezproblemowo

A ta rzeczka stipowa jak z katalogu. Cudna!

Znowu trochę mnie nie było ale mamy zmartwienie. Otóż jeden z naszych psów ma ostrą niewydolność nerek. Próbujemy go ratować specjalną karmą, lekami i kroplówkami. Tego nie sa się wyleczyć ale może uda się przedłużyć mu życie. Są psy które z tą chorobą żyją nawet kilka lat. Oby nam tez się udało.
W ogrodzie zielsko rosnie jak szalone. Co parę dni pada deszcz i jest ciepło. Rośliny fajnie się zregenerowały i ruszyły z miejsca. Może jutro cykne pare fotek.

A dzisiaj zrobilusmy sobie z przyjaciółmi wycieczkę rowerową do lasu. W nicy byla burza więc calkuem dajnie sie jechało po ubitych przed deszcz drogach. Las tez pięknie odżył. Szkoda tylko ze kompletne nie ma grzybów.

Ja jutro do lasu na rekonesans.

Piękny las koło Ciebie.

BasiaLT napisał(a)

Piękne leśne widoczki.
No, może bez tej bobrowej roboty.

Mimo chronicznego braku czasu i deszczu ogród jakoś żyje. Znowu jest bardzo sucho i nie ma jak pielić. No trudno. Czekam na deszcz, zapowiadają w tym tygodniu.

Mimo dążenia do pomarańczu ciągle u mnie jakieś inne kolory się plączą.