Dzisiaj miałam niespodziewaną robotę. Otóż rozmawiałam z synem sąsiadki, który zamierza rozpocząć budowę w miejscu ogrodu. Powiedział że jak coś chcę z ogrodu to mam sobie brać. Wprawdzie marna to pora na przesadzanie ale może cokolwiek uda się uratować. Na przesadzenie wielkich rododendronów czy drzew nie ma szans ale o te mniejsze postanowiłam powalczyć. Przesadziłam je w najbardziej osłonięte miejsce jakie mam, dostały dużo wody, jest ciepło więc może się uda.
Oto hibiskus i trzmielina pospolita.