Basiu, przecież zostawisz te gałązki z pąkami, a te bez pąków możesz ciachać, młode pędy szybciej wystartują, i do jesieni może zdrewnieją, dobrą ziemię daj, nawozy wg instrukcji Bożenki. i bądź cierpliwa.
Kurcze Basiu, własnie jestem przed wykonaniem takiego zadaszenia jaki masz u siebie, takie drzwi balkonowe, dachówka, tyle, że okno do pokoju drugie/jadalnia/ jest na ścianie -prostopadłej, czyli z drugiej strony budynku. Taras będzie od strony zachodniej, nieżle piecze słońce i mój dysonans jest taki, czy dachówka to dobre rozwiązanie? Biję się z myślami cały czas.
Jak u Ciebie to zadaszenie, czy w pokoju nie jest ciemno?
A rododendrony, obojętnie jak duże przesadzaj, spokojnie, mam wprawę i doświadczenie. Ja je przesadzałam już w każdej fazie i zawsze się przyjęły. U córki w pełnej fazie kwitnienia, swoje kiedyś w styczniu rozsadzałam, bo nie było sniegu i dośc ciepło było.Podpowiem Ci jak to zrobić.
Dachówka na 100% zabierze ci część światła, ale my taras mamy od strony południowej więc latem by nam niemiłosiernie grzało. A żeby nie było ciemno to mam w salonie duże białe płytki, to zawsze trochę rozjaśnia.
Niektórzy dają zadaszenie z plexi albo szkła. Pewnie jest dużo jaśniej ale nie będziesz miała cienia, no i raz na jakiś czas trzeba będzie przemyć jakąś myjką ciśnieniową.
Majster nam polecił dachówkę, w tym pokoju mało przebywamy,ciągle mam obawy, u nas też grzeje, w te upały zasłaniałam okno parasolem, trochę pomagało.Zadaszenie to moje marzenie.
Ja też bym poszła w dachówkę, czasami nie warto nie wiadomo jak kombinować i wydziwiać. A zadaszenie to fajna sprawa, wiosną chce się słońca ale latem jak zaczyna palić to jednak cień jest mile widziany.