hankaandrus_44 napisał(a)

Ulica japońskiej wiśni, niech ci się przyśni nie jeden raz!

To jest to!

Haniu, przypomnialas mi te piosenke...Dziekuje

Krys napisał(a)

Kasiu z przyjemnością oglądam Twój zaczarowany ogród zdjęcia rewelacyjne,muszę pójść na kurs robienia zdjęć

Krysiu, dziekuje, zapraszam serdecznie

Witam Kasiu

Jak nspisalas, że chorujesz to i się martwiłam
Dobrze, że jesteś i mineło mam nadzieję.

Zaglądałam dosyć często bo chciałam zobaczyć klematisa Montana. Jestem na str ,804 i nie widzę w całej okazałości.
Tyle fot i tak pięknych ty to potrafisz nawet z mysiej wyżerki zrobić dobrą fotę. Nie mam takiego oka artystycznego najlepiej wychodzą mi panoramiczne.
Wczoraj i dzisiaj się natyralam ale już bliżej niż dalej.
Dzisiaj miałam do pomocy pana Adama bo eM mówi woli zapłacić niż latać przy moich głupich pomysłach ogrodowych.
Trochę u nas popadało. Jutro sądzę dalie a po niedzieli robię wysiewy
Nakupiłam nasion i trzeba to wszystko wysiać.
U nas zimne noce to ziemia tym bardziej nienagrzana więc tydzień później jak wysieje nic się nie stanie.

Kasiu pozdrawiam i zdrowia zycze

Kasiu
mam nadzieję ,że Żon Cię nie udusił
zakup ślicznyyyyy

Hej coś kupiłam , nie powiem Ci teraz co ,jak będzie to będzie niespodzianka.
Jabłonka ta ciemna naładniejsza. Przejeżdżam codziennie kolo takiej jabłonki i dopiero pierwszy raz trzasnęłam jej fotkę, podeślę Ci.Obsypana kwieciem, chyba w tym roku wszystkie takie.A miałaś mi podać nazwę czarnej porzeczki.

Kasia, Ty mi już nie pokazuj tego Kanzana, to potwór jest a nie przyzwoita wiśnia .

Zdrówka!

Cudownie u Ciebie,drzewa piękne.Też marzy mi się szpaler drzew ,ale postanowiłam sobie,że pomyślę o nim jak uporządkuję to co już mam rozpoczęte,bo ja chaotyczna jestem i jednego nie skończę a zaczynam nowe..
Dzięki Tobie przypomniałam sobie,że mam ambrowca właśnie z takim raczyskiem i muszę to ogarnąć.I dochodzę do wniosku ,że przez to jest osłabiony ,ma wątłą koronę ,liche liście.Oj tak wezmę się za to. Dzięki!
Czy red barona masz wyizolowanego jakimiś ogranicznikami w ziemi?
Ja swojego 5letniego wyrzucam właśnie, bo już zaczyna przechodzić nawet przez te ograniczniki ,choć gorszym problemem było wniknięcie w niego chwastów,np.perzu ..A tworzył już taką piękną plamę z bukszpanową kulą w środku -trochę żal mi tego widoku ,ale w tamtym roku już nie mogłam poradzić sobie z wyrywaniem z niego chwastów.

i jak małż? dał radę? wytrzymał emocje kolejnych drzew?
a nie da rady wmówić, że to jużtam było i on gapa nie zauważył?

Piękne te kwitnące drzewa, szkoda, że to takie ulotne to ich kwitnienie.
a co do nieplanowanych chciejstw to co tam - raz się żyje!

Nadal czekam na kilka szerszych kadrów

galgAsia napisał(a)

Coś Ty, Ola go chwyci... za serce , a może i za gardło... i nic nie powie
Ja mam dwie jabłonki - Olę właśnie i Royalty. W tym roku pierwszy raz zakwitły i przepadłam Wiedziałam, że są cudne, ale żeby aż tak...?
Ola już w zasadzie przekwitła, Royalty też powoli kończy, ale te kilka tygodni z nimi były piękne. A Royalty dodatkowo oszałamiająco pachnie

A przy okazji - pomalowałam mur . Nie jest on taki gładziutki, jak u Ciebie, nie jest taki ciemny, jak u Ciebie , ale zmiana koloru zdecydowanie na plus. Dzięki za rady i inspirację

Wolalabym, zeby obca Ola, az tak mojego Zona nie lapala
Galgasiu, sa cudne, cudniaste...Razem z wisniami, tworza naprawde piekny spektakl...
Z muru bedzie pani zadowolona Ciesze sie, ze dalas sie przekonac i ze jestes zadowolona