Ale prymulkowo----cudnie. Zajrzyj do mnie wstawiłam sosnę pod którą siedzi już Rubens. Nie ma tam kwaśnej ziemi bo igły ma ta skubana 20 cm i wszystkie są zbierane.
Kasiula... jaka wiosna...aż mnie skręca. U nas dziś rano 10 cm śniegu spadło nie ma, nie ma sprawiedliwości
Dobrze, że robisz takie cudne zdjęcia od razu cieplej się robi
Nie miałam pojęcia, że pierwiosnki mogą tak pięknie i prawie dziko rosnąć.Uroczy widok.
Pod wpływem Twoich Rubensów kilka lat temu i ja kupiłam. Pięknie się rozrósł, chyba aż za bardzo. Mam pytanie, czy jeśli po kwitnieniu zetnę go na wysokości 120 cm to mu tym zaszkodzę? dodam, że podporę ma solidną. Od spodu zrobił się suchy kołtun, który co rok pokrywa nowa warstwa pędów. Miałam go przyciąć w ubiegłym roku, ale obawiałam się, że może się obrazić. Szkoda by mi było gdybym straciła jego obfite kwitnienie.
Ela, dziekuje za zyczenia, mam nadzieje ze jestescie zdrowi i Twoje Swieta uplynely w rodzinnej atmosferze
Te pierwiosnki sieja sie tu same. Tz, ktos kiedys kilka posadzil i tak z biegiem lat, rosna sobie jak chca. U sasiadki tez sie tak zaczelo, posadzila w zaniedbanym i nieuzywanym kacie ogrodu kilka sztuk, tak aby( jak ona to mowi) zagluszyc wyrzuty sumienia ogrodniczki. I powstalo takie cudo.
Takie cuda sa tutaj w wielu miejscach, widocznie klimat i ziemia im sluzy. Tutaj to nic niezwyklego. Blizej jeziora Bodenskiego jest tego coraz wiecej.
Tylko w moim ogrodzie jakos pomalu sie sieja Ale sie sieja, i to jest wazne
Pozdrawiam Elu
Alijko, dziekuje, Tobie rowniez Chociaz juz dawno po Swietach, to zdrowko zawsze przyda...I Tobie i nam
Laczki cudne, fakt...I o ile piekniejsze od trawnikow, i o ile latwiejsze w zyciu codziennym ogrodnika