Te zmiany to ciąg dalszy bałaganu który nie wiadomo kiedy skończę.. lecę kosić trawnik, bo 2 tygodnie nie koszony eM miał sypnąć nawóz ale stwierdził, ze nie sypie, bo nie ma kiedy kosić A ja nie mam jak robić fotek bo trawsko straszne
A teraz oprócz błękitnego nieba nic mi więcej nie potrzeba .... zwiewam..
Dużo roślin filtrujacych i filtr .. którego dziś nie wyczyściłam Ale za to przekopałam szklarnię i mam gotowe do sadzenia Moje parapety idą jutro won.. jak ja po kopaniu.. won do spania.. bo ledwo zipię. Łopatologia zaliczona.. aż mam bąble na łapach.. potem glebogryzałka.. zpieprzył się bieg wsteczny.. masakra Po przekopaniu nie chciala ruszyć z miejsca.. dostałam dziś w tyłek równo
Hura, mam foto szczygiełka jednak zrobiłam. ale jest na karcie.. i nie mam siły tego zgrać