Nie wiem. Jak zdechłe bardzo to wyrzucam, aby nie zaraziły zdrowych. Czarne liście wiosna są.. ale to nie fyto.. tylko po zimie ... wycinam takie jak zaczyna kwitnąć.
Czasami chorują nowo kupione, ale jak padają to je po prostu wyrzucam. Te co się zaaklimatyzowały jakoś rosną bez problemów, bez chemii.
Aniu odwiedzam, cały czas się zachwycam. Szok że masz tyle piwonii, ale ja swoje policzyłam i też mam chyba sporo bo ponad 30 szt. Ale prawie nie kwitną bo młode albo podzielone i przesadzone i chyba za głęboko posadzone. Wisteria piękna ale ja lubię ją u kogoś. Pozdrawiam gorąco i może do zobaczenia u Bogdzi
Cudnie uchwyciłaś. deszcz i plusy i minusy, jak robota i syf, to ci współczuję, że ogród podlany, zazdraszczam, u mnie susza okropne, dziwne, no bo lało dużo.
Mnie od Mariusza różowa drzewiasta zakwitła i nowo kupiona żółta, obie cudnie pachną; masz tych piwonii mnóstwo, tez je kocham, też mam mało czasu, wiem, że teraz masz po prostu sajgon, to sobie ogladam, co w ogrodzie>