Mi pytanie do Ciebie na szybko jako do eksperta-już dodatnie T w dzień i w nocy-czy mogę już usunąć kopce z róż,klonów i innych wrażliwców?
Boję się,czy jak je dalej będę w kopcach trzymać to czy mi się nie zaparzą i nie zgniją -agrowłónina już dawno poszła precz,ale kopce jeszcze trzymałąm na wszelki wypadek,gdyby mrozy wróćiły
Fachowcem od róż nie jestem.. traktuję je po macoszemu.
Reszty roślin nie okrywam... żadnych. Bo i bez tego mam co robić. Ma żyć to co samo da radę, jak kaprysi to się rozstajemy. Wyjątek robię dla dalii i dla lotosa.
Powiem szczerze ze nie wiem.. Osłony bym zdjęła, a kopce rozgarnę jak będę ciąć róże.. a to dopiero jak zakwitnie mi forsycja.
Piszę jeszcze raz. Oferta na piwonie do wysłania tylko na emaila!!!! W wiadomościach forum na PW nie da się przesyłać pików.
Jak ktoś zainteresowany musi mi podać swojego emaila lub kontakt na FB za pomocą prywatnej wiadomości do mnie..
Kilka godzin dziś cięłam, cięłam, cięłam.. co najbrzydsze.. trochę tu i tam się przejaśniło.. nie mam siły klepać literek na klawiaturze.. palce jak nie moje ..
Teraz jest tylko swojski bałagan, a nie bajzel na kółkach.
Fot nie ma.. po ciemku jeszcze robiłam