Toszka napisał(a)

Joanno
ja bym na jeszcze mniejsze piórka podzieliła. Jeśli trafisz na kępki z dłuższymi korzeniami to je obetnij, te korzenie, o 1/2.

Sadzisz do ziemi z dobrociami i co ważne koniecznie przekopane z korą. Podlewasz ukorzeniaczem i pilnujesz podlewania.

O ucinaniu korzeni wiedziałam, o korze tez. Tosia, jak ja to podzielę na jeszcze mniejsze piórka to będę miała cały ogród w evergoldach Z polowy rozety wyszło mi chyba z 20 sadzonek.



Ktos chętny na evergoldy?

PS. Powiesz co z tym obornikiem? Z lutego mam. Nadaje się na rabaty pod nowe nasadzenia?

Ponieważ prognozy pogody zmieniają się z godziny na godzinę i zapowiadanego deszczu podobno nie będzie, wzięłam się za cięcie dużej kuli.

Powiem że łatwo nie było ale zmniejszanie tej kuli sprawiło mi dziką satysfakcję

Było


Jest


Ścięłam dobre 20-30 cm z każdej strony a i tak kula nadal wielka.

Nie wiem czy mogę głębiej ciąć bo już są w niektórych miejscach dziury



Góra

Toszka ciąć mocniej? Teraz jest tak że niektóre miejsca jeszcze zielone a w niektórych dziury. Jak przytnę mocniej to część bedzie całkiem łysa

Nożyce chyba się aż paliły w rękach, co ?

Oj tak Kasiu

Chyba z dwie godziny cięłam tą kulę

Jak tam sytuacja? Wypuścili Cię do domu?

Edit: byłam u Ciebie i doczytałam

Te wszystkie pionowe gałązki naokoło przytnij tak, by tworzyły schodkowy efekt, czyli muszą być równomiernie skrócone. Da to efekt równomiernego obrastania.
Na zdjęciach "przed" kula jest w kształcie pufa. Górną krawędź mocno jeszcze przytnij, zaokrąglij.

Pisałam wcześniej, aby zmniejszanie kuli rozłożyć na etapy. Teraz obrośnie to co było w środku. Za rok możesz zrobić ponowne głębokie cięcie... i znowu światło wejdzie głęboko i znowu środek zazieleni się. przypominam o konieczności odkurzenia suchych, martwych opadłych liści. na nich siedzą ślimaki i mnożą się patogeny.

Dziękuję Toszko za podpowiedzi. Powiedz mi proszę czy dobrze przycięłam czy za mocno? Tak na przyszłość żebym wiedziała.

Odkurzacz już poszedł w ruch a suchych listków i śmieci spod kuli wygarnęłam z pół taczki.

Ps. Obornik okazał się zmieszany ze słomą. Pan usilnie starał się mnie przekonać że się taki nada. Byłam nieugięta choć straciliśmy całe popołudnie.

Jesli obornik ze słomą, a gleba stale wilgotna to słoma szybko rozłozy się.

Swoje kuliszcza też tak mocno ciacham. Co dwa lata. Straszą może 2-3 tygodnie, a potem efekt świetny. Zawsze po takim cięciu nawożę nawozem do buksów. Tfu, nawoziłam, bo pewien market na L, który rzycał rokrocznie na Wielkanoc niemiecki nawóz dla buksów w zeszłym roku zaprzestał Teraz leję nawóz dla zielonych.Ale tylko po cięciu. Nawożenie - z moich obserwacji - zwiększa podatność na grzyby i wszelkie choroby.

Tak czysty ten bukszpan jeszcze chyba w całym swoim życiu nie był



Spędziłam całe popołudnie żeby go odkurzyć. Florowit już dostał, zaraz pójdzie topsin.

Szkoda Toszka że wcześniej nie wiedziałam o tej słomie to bym wzieła. W sumie to nic straconego bo zawsze mogę tam podjechać. Mam też jeszcze jedno źródło gdzie mają czysty a taki chyba lepszy.

No lepszy czysty. Ze słomą jest bardzo dobry zwłaszcza jesli rabata miałaby poleżeć.