Super działasz Luteczko. Płot to podstawa A deszczu zazdraszam u nas troszkę rano postraszyło a potem wyszło słonko i wiatr zaczął szaleć :/

Aniu, u nas cały dzień lało z przerwami na mżawkę. Normalnie byłabym wściekła że weekend i leje. Ale jak posadzilam tyle roślinek to lepiej niech pada deszcz niż żar z nieba

Luteczka napisał(a)

Aniu, u nas cały dzień lało z przerwami na mżawkę. Normalnie byłabym wściekła że weekend i leje. Ale jak posadzilam tyle roślinek to lepiej niech pada deszcz niż żar z nieba

U mnie podobnie, lało i lało, raz to nawet grad padał, tyle co moją stipę wsadziłam
Ewciu płoty masz, to teraz roślinki

Aniu, te płoty to długość coś ok 170m z każdej strony. Szerokość działki to 19.
Także w tym roku to tylko przedogródek i część przy tarasie zrobimy na tip top oczywiście jak finanse pozwolą i na tej nowej siatce szmaragdy we wrześniu posadzimy. Cały czas się boję że i tak się nie wyrobię. Chyba z tydzień urlopu w maju muszę wziąć.
A i tak pewnie nie damy rady doprowadzić do ładu trawnika.
Ale wychodzę z założenia że nie ma co go ruszać dopóki nie mam określonych wszystkich rabat bo nie będę go potem zdzierać przecież

Duży ogród to duże inwestycje...wiadomo że nie od razu uda ci się zapłnić roślinami, no i dużo pracy....ale krok po kroku dacie radę
Już masz fragmenty zrobione. A trawnikiem się nie stresuj. Ja mam ogród już któryś sezon a trawnik wciąż nie może doczekać się porządnej renowacji...ciągle coś innego angażuje mój czas i kasę...

No dokładnie Małgosiu, ciągle jest coś innego ważniejszego.
Teraz na pierwszy plan wysuwa się nawadnianie bo już mam dosyć latania z wężem i zraszaczem codziennie przez 1,5 godziny . Przy czym zaznaczam że podlewam tylko nowo posadzone roślinki

Wyszłam na chwilę na ogród zobaczyć jak się mają pomidorki.
Pogoda okropna, niby na termometrze 12 stopni ale zimno i dmucha tak, że boję się o drzewa które nie dostały podpórek, nieźle je wygina. A dwa pomidorki chyba nie przeżyją tej pogody, jakieś takie oklapnięte

Spokojnie, po kawałku
Jakbyś widziała u mnie jak jest w niektórych miejscach, których nie pokazuję, bo aż wstyd Po prostu ani fizycznie, ani finansowo też nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego od razu. Po kolei kawałkami też się zrobi

Luteczka napisał(a)

Nareszcie jestem odgrodzona od sąsiadów



Kotusie były mocno zaskoczone że nie można przejść na działkę obok

A taki nowy kawałek płotu mamy przy warzywniku

byłam u ciebie ale nie zauważyłam że tam siatki nie było

o niebo lepiej z tym płotem przy warzywniku tylko według mnie płyty powinny byc takie same po obu stronach

Też bym tak chciała ale to kontynuacja płotu sąsiada który był postawiony 6 lat temu, tylko dla naszych wrażeń estetycznych za krótki, i nie miałam nic do powiedzenia jeśli chodzi o jego wygląd.
W sumie cieszyłam się że nie muszę oglądać drewnianego kibelka, kurnika i całego bałaganu sąsiada , nawet zapachy jakby mniej zalatują.

nie będę teraz kładła swoich płyt żeby wyglądało tak samo jak po drugiej stronie bo to duże koszty a sąsiedzi z obydwu stron nie chcieli się dołożyć do płotu