No to dzisiejsza praca przy kaczkach jutro się zwróci w dwójnasób. Tylko kieszeń opustoszeje!
Miłego Basiu, za czerniną nie przepadam, ani za rosołami. Uwielbiam za to pomidorową!

Dziś ogród odpoczywa ode mnie. Zapowiedziany deszcz jeszcze sie w górze kreci, chmury raz ciemne, raz jaśnieją, a ja się byczę. Pies wyprowadzony, śniadanko połknięte, coś wstawię dla zmiany otoczenia.




Widok na borówki ale póki co orliki królują.

A ja wczoraj patrzyłam na takie dziewanny.. pomarańczowe i różowe.. śliczne.. ale rozsądek kazał odstawić na miejsce..

Pozdrawiam Haniu, rzuciłam okiem na 4 stronki... a resztę kiedyś może.. aaaaa i azalia prześliczna

Dziękuję Anuś, wiem, że masz robotę pilną, to i nie bardzo wpisuję skię,żebyś nie musiała odpowiadać, Zaglądam i jestem u Ciebie non stop! Jak Tobie rodzina z głodu nie pomrze, to ja się dziwię.

Ja tu wdepnę na borówki jak będzie czas))
Haneczko pozdrawiam niedzielnie i życzę Ci dobrego tygodnia.
Martek

Dziękuję Marteczko, Trzymaj się i głowa do góry! Już trochę się uśmiechasz, to dobrze, to właściwy stan! Buźka

Dziś wieczorny wypad do podlania ogrodu. Rano nie było szans, wszyscy podlewali.

Kwitną azalie wielkokwiatowe : Soir de Paris i Feuerwerk

Oglądałam dziś róże. Mszyce po kąpieli piołunowo-pokrzywowej z dodatkiem czosnku i szczypiorku poszły sobie. Krzewy ładnych przyrostów dostały im już mają pąki.

Ale póki co piwonia daje popis

ale sliczna piwonia kolorek super

wszyscy piszo o paczkach na rozach a ja nie mam

Moje róże przemarzły do korzeni, tylko te pnące zachowały swoje gałązki. Czyli będzie niedługo bramka i pergola w różach.

A wielkokwiatowe i okrywowe startują od zera, pączków też jeszcze nie widzę.