Miłkowo, tego mi było trzeba. Cuuuuudnie, ach cudnie. A tego goścua co siedzi w donicy w Grandiflorach to bym buchnęła. Wianek świetny. Fajnie, że serducho, a nie teadycyjny okrągły'
Irenko Ty masz ogrom energii w sobie
Dziwię się czasem jak to wszystko ogarniasz ...
Miałam jeżówki odmianowe przeróżne kolory żółte ,pomarańczowe,białe,seledynki i nie mam nic ( nornice albo karczownik się poczęstowali )
jedynie te różowe od Ani Małej Mi rozdaję co roku bo się rozsiewają.
O matulu ale widoki!!!! Irenka ja nie wiem jak Ty to wszystko ogarniasz, że wciąż masz tak pięknie przy takich areałach. Podziwiam bardzo.
Piękna perovskia choć szkoda, że się tak pokłada. Posadziłam w tym roku na słoneczne miejsce - mówisz że niekoniecznie? wszędzie czytałam że lubi. Maleńka sadzonka też nie jest za bardzo wyprostowana. No zobaczymy.
Od niedawna ćma bukszpanowa i u mnie w ogrodzie. Fakt, bukszpana mamy sztuk 1 (słownie: jeden - jakby się ktoś zastanawiał czy się nie pomyliłam ) ale ma ok 35 lat i ze 2,5m średnicy (kula) więc go jednak trochę szkoda. Dzisiaj zbierałam gąsienice. Ale nie wiem czy ostatecznie przeżyje.
Aniu witaj znowu
Nie ogarniam, mam rozgrzebane wszystko na raz, zaczęłam ciąć żywopłoty cisowe i zostawiłam, bukszpanowe i zostawiłam, róże nie wycięte jeszcze wszystkie, tam gdzie 8m i wysokość nijak nie doszłam.Na perovską musze jakiś patent wymyślić, na stipy też, bo nie można tam pzrejść, jak wytnę, będzie brzydko.
To pilnuj buksa, ja niestety rok temu, jak ćma mi zaatakowała, to właśnie 22-letnie kule, wysokie i wielkie jak twoja musiałam niemal do cna ogolić, czubki tylko zostały, a w tym roku już nowy atak i znowu brzydną i ratowanie, jak długo wytrzymam, nie wiem, pewnie skończy się ich wywaleniem. Buziaki i dzięki za odwiedziny
Agatko, z energią różnie, raz robię jedno, raz drugie, z niczym się nie obrabiam. Wczoraj na rabacie wycięłam różę, ona strasznie wysoko, zeszło mi długo, potem wyplewiłam, wąsy przy kantach zrobiłam, wysypałam korą, bo mi schnie tam, to miejsce gdzie jeżówki i rudebekie czerwone, potem odchwaszczałam chodnik, 60m, zrywałam, ręce dziś mi drętwieją a dziś trzeba jeszcze resztę chemią opryskać i tyle, cały dzień mi zszedł, a gdzie reszta... mówi się trudno, wariować nie będę, bo padnę.
Te odmianowe wielu osobom giną, moje są, ale raptem z odmianowych mam 5.
A ogrodówki to cholery są moje mają ciepło, to żyją, buziaki