Irenko - wieki całe tu nie zaglądałam, a szkoda bo te twoje łany lawendy, stipy czy hortnsji albbo jeżówek działaja na mnie kojąco i daja nadzieję że i mój ogród może kiedyś tak pieknie bedzie wyglądąc.
Cudnieu ciebie - i te zakątki różne gdzie można przysiąś, te ozdoby, te donice

Te kolory i kompozycje ! Wzorcowe

Ja u siebie walce z susz ale to walka przegrana - bo żedne podlewanie nie zastąpi naturalnego deszczu, szczególnie przy mojej piesczystej i przepuszczalnej ziemi, Leję wode a efekty sa mizerne.
Z żalem patrze jak marnieją kolejne rośliny. Wiosna pozbyłam sie zasuszonego klona Artropureum który był juz piekny i dorodny ale niestety dwa czy trzy ostatnie lata bez deszczów i zimy bez sniegu powodują zamieranie rośli mimo podlewania, Teraz z przerażeniem patrze na kaline Wnatanabe zasuszoną na amen, pozostałe trawy i byliny tez meczy ta szusza i wyglądaja kiepsko a po trawniku pozostały juz tylko wspomnienia i suche żólte siano...
A deszczu jak nie było tak nie ma.....nie ważne czy ciepło czy zimno, deszczu brak.
Buziaki!