Dzięki Daria.
Nie, miejsca to ja mam jeszcze. Cedrówka mnie ciut wkurzyła, nie doczekałam się tych różowych liści i zaczęła zacieniać w niebieskim, więc będzie żyć, ale co rok będę ciąć. Większość drzew tniemy i formujemy.
Córcia w miarę ok, robi teraz tylko badania. Ale kwarntana u nich dalej. My zdrowi, 23.04 mamy szczepienie Astrą, 1 dawka, ciekawe jak zniesiemy, większość ma podobne objawy.
Tym razem nie bawiłam się w półkulę, tylko ciach, rach.
Tak z tydzień minął od cięcia, jak zielone się pokazało.
W końcu i ja się w krokusach zakochałam
Jak się nic nie popsuje w pogodzie to magnolie i tulipany na święta odpalą kwitnienie. Ja jeszcze na to nie liczę, mojemnagnolie bardziej zwarte i chyba z tych poźniejszych. Jutro zodaczę, bo mam zapowiedź na wyjazd na dobre 3, 4 godziny.
U Ciebie juz wiosna na całego.
Zazdroszcze porządku, ja jutro się będę uwijać. Kompostu jeszcze nie rozrzuce , bo mokry, ale trawy wytnę. Buziam
Irenko jakie to piękne... Cudowny kadr z pięknego zakątka. Wgapiam się
Jako cebulkowy leń, spróbuję skorzystać z twojego patentu i sadzić krokusy wiosną. Gwarancja koloru i miejscówki Niestety u nas same żonkile i hiacynty. Ale wypatrzyłam śnieżycę, droga jak diabli, wzięłam jedną doniczkę bo tak kusiła