Weszłam cichutko do Twojego przecudnie i gustownie urządzonego ogrodu...Pospacerowałam po wszystkich zakątkach...masz niezwykły dar do komponowania rabat. Wszystko jest jak spod igły, dopieszczone do granic możliwości... Widać tu Twoją pasję i radość z tworzenia ciekawych zakątków...Tak trzymaj, a sąsiedztwo brzozowe masz niesamowite, widoki zapierające dech... Pozdrawiam niedzielnie.
Ewelina mam pytanie o żywopłot z pęcherznicy, jak mąsz gęsto krzewy posadzone i ile razy w roku go tniesz? Zastanawiam się nad żywopłotem za moimi brzozami i nie mogę się zdecydować, raz chcę liściasty raz iglasty Pozdrawiam
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Elisa, bardzo dziękuję za pochwały. Bardzo miłe słowa. Muszę przyznać, że ogród faktycznie sprawia mi dużo frajdy i daje zadowolenie. Wiele inspiracji czerpie z Ogrodowiska
Pozdrawiam poniedziałkowo
Asia,
mój żywopłot z pęcherznicy sadzony jest co 50-60 cm. Super się sprawuje, wdzięcznie rośnie. Mąż tnie go przynajmniej 3 razy w sezonie, czasem jeszcze kosmetycznie w międzyczasie. osobiście polecam pęcherznicę.
Jacek Naliwajek z podcastów "Naturalnie o ogrodach" wspominał, że ma w swoim ogrodzie pęcherznicę, ale nie przycina jej i wypowiadał się, że jest bardzo z niej zadowolony...więc jak kto woli.
Dodam, że ta pęcherznica jest w odmianie o ciemnych liściach.
Źle się wyraziłam, ja mam zieloną, której pierwsze liście są ziolono-cytrynkowe, potem zielony ciemnieje, następnie jesienią wybarwia się na żółciutko.
Mówiąc pęcherznica o ciemnych liściach, miałam na myśli, że jest jeszcze odmiana o bordowych liściach.