Zapadłam trochę w sen zimowy ale może pora sie obudzić

W ogrodzie nic sie nie dzieje oprócz szaleństwa kreciego. Demolują mi trawnik niesamowicie. Kopce wielkości Himalajów

Miałam "przyjemność" oglądać jak ze śniegu wyłania się centymetr po centymetrze nowa góra ogrodowa. Nie wiem jak doprowadzę ten trawnik wiosną do stanu używalności
Chyba powinnam zająć się powoli cięciem drzew i krzewów. Młode są więc problemu nie ma, tylko chęci i dobra pogoda. Podcięłam trochę brzozy i drzewka owocowe. Reszta może w poniedziałek bo w weekend ma padać.
Dobrze, że powoli dochodzę do siebie po maratonie chorobowym wrrrr.. Potrzebuję czegoś na odporność, może ktoś mi coś doradzi
Pokażę zaraz moje ptaszorki, bo te po prostu uwielbiam ale najpierw odpowiem na posty, przepraszam, że tak długo to trwało.