Nie mam żadnej rutewki, mało o nich wiem, nie wiem gdzie by dobrze byłoby je wkomponować ... Ale fakt to takie delikatne, dodają takiej lekkości w ogrodzie
Wczoraj oczywiście dokupiłam kolejne dwie jeżówki a potem jeszcze dwie inne (o ja niepoprawna!)i dyskutowałam w szkółce z panem właścicielem co robić żeby te odmianowe mi przetrwały zimę. Otóż jego zdaniem należy:
-dokarmiac solidnie nawozami zawierającymi sporo potasu
-dokarmiac mocno jesienią nawet po zakończonym kwitnieniu żeby ułatwić roślinie przejście zimowego odpoczynku
-na glebach piaszczystych i mało żyznych (jak moja) lepiej dokarmiać jeżówki obornikiem, nawet granulowanym niż sztucznymi nawozami które w takiej glebie powodują większe zasolenie gleby bo jeżówki obecności soli w glebie nie znoszą
-podlewac regularnie -to oczywiste, żadna roślina nie zniesie przesuszenia
-obcinac kwiatostany i całe rośliny dopiero wiosną a nie jesienią, najlepiej dopiero w kwietniu gdy zauważymy że od dołu roślina już startuje
To by było na tyle. Pan wydawał mi się wiarygodny i przekonujący -widac było że wie o czym mówi. Na tyle że po tej dyskusji dokupiłem kolejne 2sztuki
Sama z siebie -pan mnie do nich nie namawiał broń Boże, uwierzyłam może że dam radę je przezimować...
Zobaczymy. Zastosuje się do tych porad u zobaczymy.....
Ja tez mam je tak naprawdę pierwszy rok. Kupiłam w ur małe sadzonki. Już wiem, że potrzebują cięższej, wilgotniejsze głąby. Najlepiej radzą sobie orlikolistne
Małgosiu, rady Pana na pewno baaardzo dobre. Robimy więc tak i zobaczymy w przyszłym roku
Na pewno będę tez chciała je wiosna rozmnażać, te odmianowe. Pan od jeżówek, gdzie byłyśmy z Gosia powiedział mi, żeby robić to właśnie dopiero wiosną, jak ruszają
Jesteśmy więc po szkoleniach, oby przyniosły efekty
Rutewki są różne, od niskich30-40 cm do baaardzo wysokich ponad 2,5 metra Wybór jest duży.
Oj, nie tak często, raz na miesiąc/ dwa wystarczy. Teraz to tylko do końca lipca/ początek sierpnia, później już nie powinno się zasilać. A poza tym to tez zależy jaka masz glebę. Na piaszczystej częściej, na cięższej, żyznej to wiosną i ew. jeszcze raz w miarę potrzeby albo wcale