eM chciał mi je powyrzucać ale uslyszał wyraźne "nie"
Wiosną to zrobił a poniewaz musialam troche ich wykorzystać to trzeba bylo kupic nowe To się nie podobalo więc tym razem zostawił w spokoju.
Kasiu, ja pierwszaczek różany wię jeszcze mi wolno O Giardinii też myslę, na zdjęciach wygląda wspaniale
No właśnie, obrywanie liści. Czy roślina nie powinna sama ich sie pozbyć Czytam, że prawie wszyscy obrywają to może ...można Na pewno łatwiej sprzątać z róży niż pod różą
Robali tez nie lubię Mrozik potrzebny
Iwonko, jak mam omijać jak wszędzie ostatnio były
Narzędzia też mi ciągle giną, znalazlam niektore potem gdziś pod krzakami, noże już zardzewialy Na zimę wtargam do garazu ale na dłuższą metę tak sie nie da. Musi być jakieś pomieszczenie gospodarcze.
haha, ja też zaczynam pietnaście rzeczy i mam problem z ich dokończeniem Cóż,
Iwona my to jesteśmy te geniusze nie mas= się co denerwować tylko podziwiać
A o takiej latarce to jeszcze nie pomyslałam, może pod choinkę sobie zażyczę
No ja też obrywam liście różom. Mam ponad 50 krzaków i niektóre dość okazałe. Robota okropna ale jak pomyślę że na wiosnę jest dużo więcej roboty i nie będę musiała po całym ogrodzie ich zbierać to jednak się mobilizuję. Sama świadomość że pod kopczykami jest czyściutko jest bardzo miła
Najgorzej właśnie nie mieć miejsca wygospodarowanego na narzędzia mi w tym roku się dopiero udało ale już nie wyrabiałam bo zanim cokolwiek zrobić mogłam to najpierw pół godziny potrzebnych narzędzi szukałam. Trzymam kciuki za szybkie znalezienie miejsca .
Mirka, masz rację, lepiej zrobić to wczesniej Dzisiaj poobrywalam trochę ale polazlam bez rekawiczek idiotka
Ale mam teraz ręce Normalnie na pokaz Obrywałam do pierwszej krwi
Jak u jakiegoś wyrobnika. Jutro dokończę to listkowanie róż ale rękawic poszukam skórzanych bo wstyd się teraz witać z kimkolwiek