Mirka, masz rację, lepiej zrobić to wczesniej Dzisiaj poobrywalam trochę ale polazlam bez rekawiczek idiotka
Ale mam teraz ręce Normalnie na pokaz Obrywałam do pierwszej krwi
Jak u jakiegoś wyrobnika. Jutro dokończę to listkowanie róż ale rękawic poszukam skórzanych bo wstyd się teraz witać z kimkolwiek

Najgorzej właśnie nie mieć miejsca wygospodarowanego na narzędzia mi w tym roku się dopiero udało ale już nie wyrabiałam bo zanim cokolwiek zrobić mogłam to najpierw pół godziny potrzebnych narzędzi szukałam. Trzymam kciuki za szybkie znalezienie miejsca .

Moje ręce w podobnym stanie Wyglądają jakbym walczyła z dzikiem kotem.
Wszystkich liści nie jestem w stanie oberwać, oskubałam tylko te chore.
Kopczyki już porobiłaś Joluś? Mnie zostało jeszcze parę sztuk to może w sobotę dokończę.
Pozdrowienia od Andrzeja

Dobrze, że obrywasz Grzyby Ci nie przezimują.

Joasiu, Jak juz się dorwałam to rwałam co się dało Zostało mi jeszcze trochę Zamierzam jutro Kopczyki juz zaczęłam robić - są na większości róż. Może jak przyjdzie mróz to jeszcze trochę dosypię

Mam nadzieję, że Andrzej czuje sie dobrze. Pozdrów go ode mnie
Ale Ty też musisz o siebie dbać. Wiem co znaczy chory mężczyzna w domu

Andrzej pozdrowiony Czuje się nieźle.
O siebie oczywiście dbam i wczoraj w ramach relaksu wyrwałam się na parę godzin z domu