ElzbietaFranka napisał(a)

Jolu u mnie też róże kwitna szczególnie te co osłonięte i od str południowej.
W zeszłym roku o tej porze już był śnieg ale 5 stycznia było 8 stopni.

Teraz jest 2,5 na minusie na wsi pewnie więcej to dobrze przynajmniej trochę zamrozić i gleba wyschnie bo mam bardzo mokro.

Dzisiaj w nocy było chyba -8 Toby chyba bylo na tyle wiosny

Jolu, pozdrawiam w Nowym Roku. Czasami z planowania nic nie wychodzi, a czasami małymi krokami w wolnej chwili można zrobić sporo. Więc pogody ładnej życzę na ten rok Ogrodowej.

Hej Jolu, jak zdrówko w Nowym Roku? Wszystkiego dobrego!
Mnie właśnie coś rozkłada, piję gorącą herbatę z imbirem, cytryną, miodem, malinami i "prądem", mam nadzieję że pomoże .

Dzisiaj rano zobaczyłam zimę w ogrodzie. -8 stopni Skutecznie zmroziło rosliny, które myślały, że już, już, już można się wychylać i wiosnę witać z transparentami
Cóż, nadgorliwość to nie jest dobra rzecz Lepiej z tyłu, cichutko, podobno większe wtedy korzyści Hmm, zobaczymy.

Pora wrócić do normalnej aktywności i przynajmniej udawać, że pracować można na pełnych obrotach. Wczoraj zrobiłam kilka zdjęć w ogrodzie ale dzisiaj są już zupelnie nieaktualne. Trudno, i tak zaraz pokażę

Styczniowe róże zaskakują. Jasmina, Lovely Green, Schone Maid

jolanka napisał(a)

No nie strasz Wystarczył ubiegły rok, ten ma być wspaniały
Buziaki noworoczne

Ten się u nas już ciekawie zaczął Spadł obraz ze ściany, dobrze, że na nikogo bo nad łóżkiem wisiał , a dość dużych rozmiarów. A dzisiaj urwała się lampa na przedpokoju, rzemienie pękły nagle nie wiadomo czemu....już się boje co będzie następne

Zakopczykowane róże kupowane jesienia z golym korzeniem wypuściły mlode malutkie listeczki. Róża Klasztorna i Edenka wyglądały jeszcze wczoraj jakby nie zamierzały pospać zimowo, a Voyage ....

Róże kwitnące w styczniu chyba jeszcze tak nigdy nie bywało.

Ciemierniki rozumiem


ale budleja, naparstnice chyba ogłupiały

I pąki, pąki, pąki. Kaliny, czarny beż, grujeczniki