Iwonko przyszłam nadrobić zaległości
Spotkanie udało się na 100% to widać po zadowolonych minach na zdjęciach
zakupy poczynione a niby tylko ziemia miała być kupiona hi hi z nami tak już jest idziemy po jedno a wychodzimy z 5 innymi rzeczami
Na sadzonkę skrętnika bardzo liczę wiec hoduj co byłoby się czym podzielić.
Ciesz się,że lilia zakwitła prawidłowo bo u mnie jest żółte szaleństwo i lilie i jeżówki zakupione jako różowe kwitną na żółto muszę wziąć plakatówki od Filipa i je przemalować na różowo
...

Fajnie mieć takie zielone spotkanka
Ładna ta rabata pod domkiem z żurawkami

Cudny Iwonko ogrød, super spotkanko i genialna gospodyni.

Tez wczoraj pojechalam po ziemie a przywloklam jeżøwki.
Floksy kusily cudnym zapachem, ale zwyciezyla moja "słaba silna wola"

Iwonko jak Ci się te ożanki rozrosnę to ja już teraz proszę o sadzonkę one boskie som a w necie sadzonek nie ma
Nie muszę Ci mówić jak bardzo mi żal, że nie mogłam być u Ciebie co się odwlecze to nie uciecze ...mam nadzieję
Macham

Pozdrawiam Iwonko
Widzę, ze spotkanie się udało

Jak mi wczoraj prąd zginął, poszłam działać do ogrodu.
A potem już mi się nie chciało pisać, tylko oglądałam róże i czytałam o nich
Czy wiecie, że niemal wszystkie róże są w rozariach wykupione? Trzeba czekać do jesieni.

Mam wielką ochotę na wymianę moich czerwonych róż na burgundowe itak czytam o Ascot... Wszyscy ją chwalą, ale jej mrozoodporność podają do -26 stopni. Czy to wystarczy w moim mikroklimacie? (mam podobnyzimą jak w Suwałkach ...)

Gdzie ja upchnę moje czerwone Montany? Raz je lubię, innym razem mnie męczą swoją czerwienią. Rabaty mi się skończyły.


Dzisiaj zamiast śniadania też poszłam na spacer do ogrodu, skończyłam ze szpadlem w ręku... Teraz dopiero kawę piję. Dobrze, ze moje dziecię późno wstało, bo o 12.00 w południe, więc dopiero obiad będzie chyba z kolacją.