Aniu, u mnie długo nie widziałam, bo kotek pilnował, to nie przylatywały ... Ale jedzonko je skusiło. Wystarczy, że jeden odnajdzie jedzonko, to się nie opędzisz.
A nasz kotek odpuścił sobie, bo teraz w zaloty chodzi

A za miesiąc pewnie będę mieć młode szczeniaki. Tak mnie moja Tola urządziła. Raz mi między nogami zwiała i przyszła po zalotach. Ulicznica jedna ...

Iwonko zdjęcia robisz super...Tylko ja mam -1,5 ,to gołym okiem słabo widzę

a sikory jak ta lala

U Ciebie Iwonko ten przegorzan taki fajny niziutki a u mnie co roku kolos na 1,50m wyrasta . Muszę mu podpory robić bo aż się przewraca. A siewek multum pod nim. Zobaczę wiosną ,jak wzejdą mogę się podzielić

Iwonko muszę kupić tą roślinkę i miejsce przy juce bym dla niej miała

Iwonka jedzonka dla ptaków w siatkach unikam. Taka siatka jest niebezpieczna dla ptaków - bywa, że się w nią zaplątują

Poczytałem o ulicznicy... Dobrze, że doczytałem również, że o czworonoga chodzi
Przegorzany mam i lubię - tylko nigdy nie wiem czy im zostawiać te wielkie liście czy obrywać

Podziwiam zdjęcia z ogrodu

Sebek napisał(a)

Poczytałem o ulicznicy... Dobrze, że doczytałem również, że o czworonoga chodzi

Hi, hi
Sebku o sunię chodzi.
Tylko ja siem pytam, kto te szczeniaki będzie chował? Hę? Latać z psami - to pierwsza była, a z mopem polatam sobie pewnie ja...

Iwonka no ffffiesz co! swego pupila ulicznicą nazywasz

Aniu, to też tak trochę miano z przekory
Tola, moja sunia ulicę przed domem traktuje, jak przedłużenie naszej posesji. Gdy tylko przebywa na dworze, mimo tralek w ogrodzeniu, przeciska się przez ogrodzenie i leży na chodniku przed domem pilnując wejścia. Sąsiadom nic nie zrobi, ale obcego psa nie przepusci. Gdy wracam z pracy, albo mąż samochodem - pierwsza mas wita. I robi to tak dlugo, aż wszyscy są w domu. To boczna osiedlowa droga, więc wszyscy wiedzą, że Tola siedzi na drodze. Już płot zagęszczaliśmy i tak znalazła przejscie. Większość czasu spędza na ulicy, kiedy tylko jest na dworze. Zalatwia się lecąc za dom na pole. Nauczyła się takiego zachowania od poprzedniego naszego pieska. Dwa lata chowali się razem. A jak chce wejść do domu, szczeka przy drzwiach.
Stąd ta żartobliwa nazwa

Wyczuwa też naszego kotka, kiedy chce on wejść do domu. Zaczyna się kręcić i skakać przy drzwiach tarasowych.

Iwonko, gdzie zamawiałaś różyczkę Lavender? Też się chyba skuszę