Ewa - jakie to piękne imię (zawsze się uśmiecham jak poznaję Ewy - dałam tak na imię mojej córeczce).
Dziękuję wam kochane za komentarze.

Jasne, że nie wszystko na raz. Wiem. Jakoś przetrawię jedną ścianę z 40 iglaków. Drugą zrobię być może z maleństw jakiś. Ale marzą mi się jakieś rabatki, kolory, byliny. Już. Choć trochę. Wiadomo, że będę douzupełniać latami...

Pytanie. Właśnie przeglądam wątek U Zielonej Ogrodniczki i zobaczyłam tam pas lawendy przy tarasie. W związku z tym, czy u mnie też tak mogę zrobić obok tych dwóch pnących róż (pergola)? Jest to stanowisko od zachodu, dlatego też słońce dopiero po południu. Czy lawenda to wytrzyma? Czy lepiej po przeciwnej stronie tarasu, gdzie słonko ją będzie widziało praktycznie cały dzień?

Elu jak w zeszłym roku zaczęłam czytać forum to nic na temat ogrodów nie wiedziałam. Dostałam radę zacznij przeglądać wątki a z czasem poukłada Ci się w głowie. Tak zrobiłam Ba! Przez rok nic nie robiłam w ogrodzie, chociaż ciężko było. Wszyscy kupowali roślin a ja się tylko śliniłam na ich widok Tortury normalnie Ale są też plusy tej sytuacji, wyrobisz sobie zdanie na temat tego co ci w duszy gra.

Najpierw się więc porozglądaj, zrób listę roślin najulubieńszych a pomysły z czasem same zaczną się rodzić w Twojej głowie

anbu napisał(a)

Wszyscy kupowali roślin a ja się tylko śliniłam na ich widok Tortury normalnie

no właśnie ja tak mam

Ja się już ślinię od września, jak tylko wyrównaliśmy teren pod trawę...
W tym roku chcę zrobić trochę tylko (bo wiem, że piękny ogród to wiele wiele pracy...). Chcę mieć obwódki i zarys rabat no i trochę już upatrzonych roślin. Zresztą jakieś już mam posadzone i nie posadzone, chcę je rozmieścić.

A jak patrzę na te duże okazy roślin w innych ogrodach, to są właśnie tortury... Trzeba by wygrać w Lotto, żeby takie mieć od razu.

He he to już się ślinimy we trzy przynajmniej W grupie łatwiej

Elu, czasami zdarzaja się okazje i mozna o wiele taniej coś kupić.


Zacznij od zerwania darni pod rabaty. Jaką masz glebę? Na 100% ziemia wymaga wsparcia, "nakarmienia". Jeśli na tym etapie zainwestujesz swoją pracę w przygotowanie gleby to później będzie to latami procentować - rośliny będą rosły zdrowo, jak na drożdżach, nie będą chorować....

Nie mogą rosliny rosnąć w trawniku - trawa to złodziej wszelkich minerałów i olbrzymi konkurent zwłaszcza o wodę.
Przy okazji dodam, że trawnik to najdroższa "rabata" w ogrodzie - wymaga stałej pracy (aeracja, wertykulacja, 2 razy w tyg. koszenie, dosiewanie, grabienie, przycinanie kantów...) i pieniędzy - podlewanie, nawożenie, prąd lub paliwo do kosiarki etc. Dlatego w tak wielu ogrodach toczy się dyskusja o "kradzieży trawnika pod rabaty

anbu napisał(a)

He he to już się ślinimy we trzy przynajmniej W grupie łatwiej

Prawie 3 lata się śliniłam, bo priorytetem był porządny żywopłot
teraz mam żywopłot, a przy okazji sporo sadzonek (w tym bukszpana), bo czasu nie marnowałam i rozmnażałam rosliny.
Teraz czuję się bogata, bo mam świadomość ile narozmnażałam, a tym samym zaoszczędziłam

Toszka napisał(a)

Prawie 3 lata się śliniłam, bo priorytetem był porządny żywopłot
teraz mam żywopłot, a przy okazji sporo sadzonek (w tym bukszpana), bo czasu nie marnowałam i rozmnażałam rosliny.
Teraz czuję się bogata, bo mam świadomość ile narozmnażałam, a tym samym zaoszczędziłam

też mi się wydaje że wysokie nasadzenia są priorytetem więc walczę sama że sobą

O i Toszka dołączyła do ogrodników cierpliwych inaczej he he
Jest dobrze

Mamy solidne wsparcie