Wiesz co, one są śliczne te vanilki. Teraz myślę, że raz, trzeba będzie je nieco przerzedzać i prowadzić na mniejszej ilości gałęzi, wtedy też kwiaty powinny być większe i może nie będzie się tak kłaść (tak obserwuję u sąsiadki). No i chyba zawczasu przygotować coś, do czego będzie można je wiązać, albo jakieś podpórki.
Gdyby się nie kładły, byłby idealne!
Trochę jesiennych zajawek.
Muszę sobie jakoś tę jesień oswoić, bo na razie czuję się bardzo nieszczęśliwa patrząc na przebarwiające się i spadające liście. Nigdy nie byłam fanką zimniejszych miesięcy, ale teraz, odkąd tak wkręciłam się ogrodowo, nie mogę przeboleć, że okres wegetacyjny u nas trwa tak krótko! Mega to smutne.
Tak, to w ogóle mocno obsadzona rabata. Derenie, Chopiny, lawenda i trzmieliny
Żałuję tylko, że nie kupiłam lawendy Hidcote, tylko jakaś wielką, długaśną chyba Platinum Nico. Nie powtarza kwitnienia