Kolejna porcja zdjęć z poprzedniej wiosny, kiedy to wystartowałam z ogrodem.

Oczywiście bukszpan obowiązkowo przycięłam w kulki

Wiem, wiem, wszystko naraz i za blisko siebie, ale miałam tylko kilka skrawków przygotowanych pod nasadzenia
Po wsadzeniu do ziemi wszystkich zdobycznych, odzyskanych czy też kupionych roślin, priorytetem dla mnie stało się założenie trawnika chociaż od frontowej części domu. Po prostu serce m i się krajało, że mój psiak, który uwielbiał się tarzać w trawce, teraz musi tarzać się na klepisku (zdjęcie drugie od góry) Przygotowanie podłoża zajęło mi sporo czasu. Jestem za bardzo pedantyczna, więc czesałam ten mały kawałek ziemi strasznie długo i wciąż nie byłam zadowolona z efektu, ale wreszcie się udało.
Coś mi się obiło o oczy, że chyba nie powinno się za dużo zdjęć na jeden post wrzucać, bo potem za długo się ładują, więc c.d.n.

na jeden post 4 fotki

Dominika11 napisał(a)

na jeden post 4 fotki

No to troszkę przegięłam. Poprawię się na przyszłość.

Piękny dom, uwielbiam takie obłożone częściowo kamieniem...
poobserwuję

Czytam i jak sobie pomyślę ile ja razy grabiłam kawałek rabaty i tak nierówności mi powstawały, że wychodziłasm z siebie.

Witaj!!
Masz śliczny domek!
Osadzenie już są.
Na rabatch też.
chyba za gęsto na ostatnim zdjatku.
A takie duże od razu hosty to skąd ???

I już jest na czym oko zawiesić...Dom piękny z kamiennym wykończeniem- super...Coś, co lubię...Jak już kulki umiesz formować, to jesteś nasza...ogrodowiskowa...Pokazujesz dopiero wiosnę ubiegłego roku, a w międzyczasie było po drodze lato, więc rośliny już napewno trochę rozrośnięte...Pokaż więcej fotek...

LyraBea napisał(a)

Dokładnie wczoraj tak miałam. Zajrzałam do Ogrodowiska i nawet nie miałam siły kilku słów napisać. Kręgosłup już mi odmawia posłuszeństwa i ja wciąż na początku drogi.
Dzisiaj świeci słoneczko, nowy dzień, niebawem idę walczyć dalej a walka to nierówna. Jestem na etapie oczyszczania z kamieni i wyrównywania terenu pod trawnik. Ziemię kupiłam tanio, ale strasznie zanieczyszczona. Po całym dniu przewalania grabiami uzbierałam kilka taczek kamieni i gruzu. Prace posuwają się w ślimaczym tempie a ja opadam z sił. Mam chwile wielkiego zwątpienia czy ogarnę.

Powiem Ci ja tez nawoziłam ziemie swego czasu i brałam rózne firmy ,bo oni pierwsza wywrotke przywoza wzorowa a juz druga to kalosze trzeba uważać .Coraz ładniej u Ciebie

Głowa do góry...kręgosłup tak szybko nie rozsypuje się...Moje początki też były olaboga... Co nas nie zabije, to nas wzmocni...

Basiu, Aniu, Eliska, witajcie.

Tak Aniu, zdecydowanie za gęsto mam, ale jak wspomniałam przy opisie zdjęcia, musiałam wszystko zmieścić zaledwie w kilu miejscach, bo reszta to ugór. Nawet łopaty nie dałabym rady wbić.
Jak większość roślin hosty mam z mojego poprzedniego, przyblokowego ogródka. Kiedyś, dawno temu "ukradłam" nożykiem po malutkim kawałeczku z parku miejskiego, gdzie rosły w takich chaszczach pod krzakami i po latach rozrosły mi się tak bardzo, że obdzieliłam wielkimi egzemplarzami rodzinę i znajomych i dla mnie jeszcze zostało. Porozdzielałam i niech sobie rosną. Ale zajrzałam do Ciebie i Ty to dopiero masz pokaźną kolekcję host. Chyba je bardzo lubisz. Ja uwielbiam, bo potrafią szybko upiększyć każdą, łysą rabatę.