Kasya wygląda na to, że będą właśnie ciemnomalinowe, ale takie intensynie różowawe.
Kasia ale z jakiego powodu się na nie obraziłaś. Ja je bardzo lubię, ale doskonale rozumiem takie zwroty akcji
Juzia dzięki

Też lubię to miejsce, a prawie wcale go nie widuję, bo rabata jest całkiem z drugiej strony tarasu, na wprost wjazdu i zazwyczaj stoi przed nią samochód. W zasadzie widok mają miejscowi spacerowicze, gdy nas nie ma. Hosty nieprzewidywalne potrafią być. Mam dwie, które rosły w ekstremalnie ciężkich warunkach: pełne słońce, przy trzech drzewach największych pijusach: brzoza, sosna, modrzew. Dawały bardzo dobrze radę, ku mojemu zaskoczeniu. Jedną przeniosłam do cienia i ma zdecydowanie ładniejsze liście, niż druga taka sama, która została pod brzozą. Z kolei w innym miejscu mam w półcieniu cztery hosty też w kiepskiej ziemi i one tam wcale nie chcą rosnąć, nawet się cofają w rozwoju i muszę im zdecydowanie warunki poprawić. Nie ma reguły, zależy od odmiany - są i terminatorki, i delikatne panny.
Łukasz tym razem to Ty mnie zawstydzasz

. Ja mam jeszcze mnóstwo cienistego miejsca, ale niestety na końcu działki a tam pięć starych brzóz rośnie. Na razie to miejsce odłogiem leży, ale nie wiem czy tam w ogóle coś będzie rosło.