MariBere napisał(a)

Aniu (Anbu). Czy jesteś pewna? To są kwiatki!

Ha, ha, ha.... co to Ogrodowisko robi z ludźmi.... a Green Jewel w realu jeszcze ładniejsza niż na fotkach.

MariBere napisał(a)

Aniu (Anbu). Czy jesteś pewna? To są kwiatki!

No jasne że kcem!
Jeżówki, hortensje, przetaczniki miały być zawsze Ostatnio do tego trio doszedł rozchodnik
Zima długa wiec lista kffiutkowa może się wydłużyć

Marysiu świecznice chyba się mocno nie wysiewają. Ja ją mam chyba czwarty sezon, nie zauważyłam do tej pory siewek. Nigdy też nie ścinam jej zanim mróz jej nie zetnie. Tak więc u mnie nie jest pod tym względem uciążliwa.

Iza paskudy nie lubią host o grubych liściach, tak kiedyś gdzieś przeczytałam. Po co się męczyć, jak można znaleźć coś mięciutkiego. Te kilka sztuk, które w tym roku znalazłam zaniepokoiło mnie. Mam nadzieję, że nie jest to zwiastun inwazji w przyszłym roku. No tylko tego by mi brakowało w ogródku na odległość... Jak czytam ile dziewczyny zbierają tego dziadostwa, to ja bym się mogła chyba pożegnać z wieloma roślinkami.

Sebek u mnie hosty są północnych stanowiskach, bardzo mało słońca mają. Nie wszystkie aż tak żółte.

Asia i Kasia jeżówki GJ jak dla mnie są absolutnie cudowne, wytrzymałe niesamowicie, o czym już pisałam. Szczerze polecam.

Iwonka Twoją Melica właśnie przed chwilą oglądałam. U mnie wysiała się niemiłosiernie. Trawnik mogłabym z niej założyc.


Monika ja w uiegłym roku i w tym roku przesadzałam w drugiej połowie września. Czy teraz można to nie wiem, ale Małgosia pisze, że jeszcze hostowo walczy.

Anulka dzielenie w lipcu, zwłaszcza jak je masz na oku i odpowiednio podlewasz to spoko. Hosty to całkiem mocne roślinki są. Teraz w październiku obawiałabym się już przymrozków. I kwiatków Ci się chce? No niebywałe to. Ale ja tam jestem pewna, że prędzej czy później łany kwiatowe u Ciebie zobaczymy, nie wytrzymasz. I wcale się nie zdziwię, jak kupisz róże.

Edytka jeszcze u Ciebie coś tam skrobnęłam.

Dziewczyny, co ro Ogrodowisko robi z ludźmi? Bardzo dużo dobrego robi!. Wszyscy jesteśmy mega pozytywnie zakręceni, co z pewnością przekłada się na inne obszary naszego życia, a czego sobie chyba nie do końca uświadamiamy. Dla mnie ogródek i forum to fantastyczne odreagowanie stresów i zmęczenia pracą przy biurku. I nie tylko.... Nie będę pisać elaboratów, bo każdy ma swoją refleksję dlaczego jest na Ogrodowisku.

A ogrodowo u mnie Kochani posucha. Tak się wkręciłam w klimaty remontowo-meblowe, że działania ogrodowe na razie idą w odstawkę. Zresztą te działania to i tak miało być tylko kolejne kopanie, więc jak mrozy nas nie nawiedzą, to może uda się coś jeszcze popchnąć do przodu. Na razie mocno u nas popadało, z czego się akurat cieszę, bo susza była już mocna. Szkoda tylko, że już tak zimno się robi. Brrrr, a ja tak nie zoszę zimna.

Ania, ja też nie lubię zimna. Choć u mnie to dziwna sprawa, bo pocić się tez nie lubię, tzn. lubię ale na słoneczku, jak jest lato, nie lubię gorąca sztucznego w domu, buchających kaloryferów, w takim wypadku to już wolę zmarznąć Mam nadzieję, że ta zima jednak na razie odpuści, bo tez jeszcze chciałabym coś porobić.

Co do wpływu Ogrodowiska, to jest nieoceniony, tyle pięknych ogrodów powstało i tylu zadowolonych ogrodników Mnie też ogród relaksuje, a jak jestem zrelaksowana i zadowolona, to i dla rodziny milsza
Pozdrawiam Aniu cieplutko i buziaczki na sobotę zostawiam

Jak tam choroby? Poszły precz?
U nas lepiej, ale za to mały wczoraj wrócił z przedszkola z pogryzionym policzkiem Cicalfate super zadziałał na otarty naskórek, ale siniak po zębach jest

Anula, jak juz poremontujesz u siebie, to ja mam całą górę domu do zrobienia O ogrodzie nie wspomnę
Pozdrawiam jesienno-deszczowo

Mało siedzę ostatnio na F. bo proza życiowa mnie dopadła ale masz rację, O. daje baaardzo dużo dobrych rzeczy , takich realnych i nie tylko takich.
A najważniejsze, ze siadając do komputera usmiechamy się widząc awatarki, wpisy i widzimy takie same usmiechy po drugiej stronie "lustra"

Anulka sama prawda z tym O

co do deszczu i zimna, to ja zła jestem - tyle czekałam z sadzeniem tulipanów a teraz wychodzi na to, że w czapce je będę sadzić jak ja nie cierpię zimna!!!

Zana napisał(a)

Marysiu świecznice chyba się mocno nie wysiewają. Ja ją mam chyba czwarty sezon, nie zauważyłam do tej pory siewek. Nigdy też nie ścinam jej zanim mróz jej nie zetnie. Tak więc u mnie nie jest pod tym względem uciążliwa.

Dzęki Anula.