Ania, to mylne przekonanie tak na prawdę to mam trzy krzaczki warte uwagi i pochwalenia się nimi, nie licząc tej pnącej czerwonej, która kwitnie tylko raz a potem wygląda jak by piorun w miotłę strzelił. A reszta to jakieś takie sieroty, bez kształtu i prezentacji kwitnące jednym kwiatkiem Powinnam radykalnie wywalić wszystkie i ewentualnie kupić nowe konkretne, nazwane. Ale jakoś tak nie mam serca, co roku daje im szanse a one raz lepiej raz gorzej kwitną.
Ta będzie czwarta do chwalenia NN, żółta drugie kwitnienie naliczyłam 15 pąków