jakiś czas temu poobcinłam kwiaty w żurawkach i proszę ile znowu mają kwiatów

to moja pierwsza zima w ogrodzie jestem przerażona i ciekawa jednocześnie jak damy sobie radę ... w sumie mieszkam prawie na biegunie zimna...

Jeśli mogę Cię pocieszyć to nie jesteś sama Oby ta zima nie przyniosła wielu strat..

Kasiu 'w gromadzie' cieplej

ana_art napisał(a)

to moja pierwsza zima w ogrodzie jestem przerażona i ciekawa jednocześnie jak damy sobie radę ... w sumie mieszkam prawie na biegunie zimna...

Aniu, nie zamartwiaj się na zapas co ma być to będzie i nie koniecznie złe Zimowe doświadczenia poprowadzą Cię dalszą drogą - co warto uprawiać , a co podziwiać u innych ...

Żurawkowy zawijas śliczny

pozdrawiam

jolu ja się nie zamartwiam, zastanawiam się tylko mam nadzieję że wszystko przykryje śniegowa pierzynka i przetrwamy do wiosny,. Liczę się z tym że straty będą. Mam tylko nadzieję że w stratach będą te roślinki które są nietrafionymi zakupami

Ana ja bym sie zimą nie marwiła a wiosną właśnie..... Nie ma nic gorszego od przymrozków wiosennych... ROśliny juz nie chronione "czapkami śniegowymi".....

Aniu piękna jest ta Twoja żurawkowa rabata, patrzę i patrzę na nią.

Zimą się nie martw na zapas, pookrywasz wymagające rośliny i będzie ok, tak jak pisze Gosia wiosenne przymrozki o wiele gorsze ponieważ rośliny już zaczynają swoją wegetację i rozwijają pierwsze listki, pękają pączki, a mróz potrafi je w całości zniszczyć, co prawda odbijają, ale już tracą na urodzie na cały sezon.
Też chciałabym już wiosnę....

Aniu, róże kopczykujemy i okrywamy dopiero wtedy, kiedy ziemia zamarznie, temperatura musi spaść do ok. - 7 st.C. Róże pewnie we wszystkich naszych ogrodach chciałyby jeszcze kwitnąć, no ale niestety one potrzebują ciepełka. Twoje różyczki śliczne są, fajne fotki A żurawki na rabacie po prostu cudownie się prezentują

Takie było dzisiaj u mnie niebo, a zaraz potem sypnelo gradem

pierwszy raz widziałam u nas tyle wron...na polu