ZielonaAnia75 napisał(a)
Aniu, nie podzieliłam się z Tobą pewnym wydarzeniem, które miało miejsce jakiś czas temu, a dotyczyło zdjęć Twojego ogrodu opublikowanych w gazecieKupiłam gazetę w małym, naszym, wiejskim sklepiku... płacąc, sprzedawczyni mówi: co ciepło, czas popracować w ziemi na co z uśmiechem na ustach odpowiedziałam, że tak, wreszcie!!! i nie omieszkałam poinformować pani sprzedawczyni z ogromnym uśmiechem i dumą, że w tejże gazecie znajduje się ogród znajomej (pozwól, że tak Cię nazwałam ) i oczywiście zaczęło się... kobitki, które przysłuchiwały się wymianie zdań, zaczęły oglądać zdjęcia, ja musiałam (bo bym się udusiła) komentować, opowiadać, jak ten ogród powstawał, w jak krótkim czasie i przy jakiej pracowitości, pasji Właścicielki. Rodowite mieszkanki na to, że jak się nie ma krowy, kur, itp... to w końcu coś trzeba robić!!! No coment
-

w końcu coś trzeba robić - świetne!
Aneto, zaglądam w oczekiwaniu na cebulowe w łanach.