ane3ka napisał(a) Witaj Aneto! Na forum zaglądam bardzo sporadycznie, ale jak już jestem, to zwykle zaglądam zza płota do ciebie. Czas tulipanów to chyba dla ogrodnika jeden z piękniejszych okresów. Niestety moje tulipany bardzo mnie w tym roku rozczarowały. Postanowiłam im zrobić eksperyment i nie wykopywać ich. Niestety zemściły się i tak jak były sadzone po 30-40szt w jednje kępie, tak w tym roku zakwitły 5-8szt. Queen of night strzeliła takiego focha, że pojawił się jeden absolutnie rachityczny tulipan. Nawet liście nie były za bogate. Poza pozostawieniem ich na lato w ziemi, postępowałam jak być powinno. Zostały ogłowione po przekwicie a liście wyschły. Tak mnie zmierziły, że zaczęłam się zastanawiać czym je zastąpić, żeby wiosną kwitło coś, ale żeby nie latać z tym jak przysłowiowy kot z pęcherzem. Wydaje mi się jednak, że bez nich żyć się nie da!Szczególnie jak się patrzy na takie zdjęcia jak Twoje
Kiedyś męczyłam Cię o to czy wykopujesz tulipany czy nie. Czytam, że niektóre z Twoich tulipanów mają po 3, 4 lata i kwitną z różną intensywnością. Czyli jest nadzieja (oby nie okazała się matką głupich...).
W tym roku chcę pozbyć się swoich cebul, kupić nowe i już nie sadzić w kępach, pościskane, ale nieco luźniej. Zależy mi też, żeby w miarę zasychania liści pojawiały się inne kwiaty i wypełniały miejsce po tulipanach. Jak u Ciebie to wygląda? Czym "zarastasz" przekwitłe tulipany?
cześć, najprościej będzie jak przejrzysz wizytówkę z lata
jeśli nie wykpujesz tulipanów i ie sadzisz nowych zawsze masz loterię albo, albo