Tu nie chodzi o pieniądze tylko o satysfakcję.

Próbowałam rozmnażać na różne sposoby. Do słoika do wody, do doniczki, a potem do ziemi...
Klapa
Posłuchałam Irenki z Miłkowa i zaraz po przycięciu patyczki sadziłam bezpośrednio do ziemi w ogrodzie.
Dawałam po klika w jedno miejsce.
I mam fajne krzaczki od razu...nawet kwitnące.

Polecam

Zbyszku, dla mnie wydatek 10-15 zl jest znaczący. Dokladnie to jest tak że na roślinki wydaję o wiele więcej, więc w stosunku do całości corocznych potrzeb jest to dużo.

A to moje tegoroczne patyczki Anabellki, gęsto posadzone niestety (jeden patyk-jeden kwiatek). Z bukietówek tylko jeden patyczek ma listki.
Bożenka mówiła, że patyczek do ziemi a przesadzać można dopiero na jesieni.

Dorota71 napisał(a)

Tu nie chodzi o pieniądze tylko o satysfakcję.

dlatego też tak napisałem "... przyjemność z własnoręcznego tworzenia..."
i bijąc się w piersi przyznaję że dycha do dychy i stówka poszła

Zbyszku, dokładnie. Kupuję inne rośliny. A zabawę w ukorzenianie patyczków zaczęłam właśnie z hortensjami i pustymi różami. Jaka to frajda jak zaczynają rosąć.

U mnie rok wydatków i to niestety nie ogrodowych. Na te też przyjdzie czas

Patyczki są stosunkowo mało wymagające, próbowałąm z ciekawości zielnych i tu masakra także nie polecam. Wiadomo nie każdy ma czas, ale warto zobaczyc jak z patyka czyli z niczego powstaje roślina bezcenne

Zbyszku jak ty nie rozmnażasz, to może jak będziesz ciąć swoje okazy to możesz dać komuś swoje patyczki tak też możesz zobaczyć dzieci swoich roślinek na O.

ZbigniewG napisał(a)

dlatego też tak napisałem "... przyjemność z własnoręcznego tworzenia..."
i bijąc się w piersi przyznaję że dycha do dychy i stówka poszła

Pozdrowionka przesyłam

To Wam opowiem jaką miałam sytuację jak dostałam patyczki hortensji.
Rozmawiałam z koleżanką przez telefon i obiecała mi patyczki hortensji, które właśnie cięła.
Po kilku dniach doszła paczka (list). Ja oczywiście w pracy. Dzwoni mama i mówi, że ktoś kawał zrobił i patyki pocztą wysłał. I że na kompostownik wyrzuciła.
Jak wróciłam z pracy to musiałam ich szukć. Hihihi

Super
Nie udalo mi sie rozmnożyć hortensji poprzez pędy zielne (ukorzeniacz i do torfu z piaskiem) zwiędły. Nie udało mi się również poprzez włożenie do słoika- jak puściły korzonki do ziemi - niestety klapa.
Ale piszecie o patyczkach> Kiedy je ciąć (na jesień?). Proszę o radę>
Pozdrawiam serdecznie
Ela