Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój wymarzony ogród...kiedyś będę go mieć:)

Mój wymarzony ogród...kiedyś będę go mieć:)

Matka 13:17, 01 mar 2013


Dołączył: 14 lis 2010
Posty: 7595
Chora i wychodzisz na spacer!!!oj Ty Ty!!!
____________________
U Matki
Ana 13:25, 01 mar 2013


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
agata_chroscicka napisał(a)
No ja tez się stęskniłam! A jak Luka? Mam nadzieję, że wszystko dobrze
A jeśli chodzi o wymądrzanie to ja nie mam niestety jakiejś jednej cudownej rady, która od razu przyniesie rezultaty. Zauważyłam natomiast i to nie wczoraj niestety, że polskie dzieci z jakiegoś powodu chorują znacznie częściej i poważniej we wczesnym dzieciństwie niż ich holenderscy rówieśnicy. I moje obserwacje tego fenomenu skłaniają mnie do następujących wniosków...)


Agatko - Luka super, czasem czuję się jakbym miała w domu szczeniaka zwłaszcza jak idziemy na spacery Tylko potwornie gubi sierść, raz, że wiosna, dwa, że jednak choroba ... codzienne odkurzanie weszło mi w krew

Jeśli chodzi i dzieci i sposób chowana to masz rację. Ja nalezę do mam kwok i przyznaję bez bicia, że jestem nadopiekuńcza. Jednak sama nie lubię gorąca i dlatego w domu nie mamy tropików, tylko koło 20 stopni (chyba ze M się zapomni i rozhajcuje w kominku, wtedy sauna - ale od razu wietrzę) , na górze - gdzie śpimy - jest ok 18, zima mniej i śpi się rewelacyjnie wtedy. Muszę jednak przyznać, że dałam ciała z codziennymi spacerami jesienią i zimą. Kiedy był w żłobku to praktycznie nie wychodził - tam panie nie bardzo chciały, a po żłobku było już późno i od razu jechaliśmy do domu, bo bałam się chodzić wieczorami. Mój błąd, bo mały na prawdę mało przebywał na dworze...a potem choroba za choroba, angina, zapalenie krtani, angina, mononukleoza, angina i tak w kółko.
Potem wyjechalismy na tydzień w Alpy, zaraz po chorobie, z duszą na ramieniu, katarem i kaszlem...i ręką odjął! Codziennie kilka godzin na śniegu, zabawa, jeszcze harce w basenie wieczorami i moje dziecko z anemika bladego zrobiło sie rumiane, apetyt wrócił i wigor też. zaczęłam dawać tran i żelazo (ma bardzo niskie), odstawiłam słodycze, zaszczepiłam na pneumokoki. I tak prawie miesiąc bez choroby, po powrocie codziennie spacery w południe z psem, regularne drzemki. Potem 5 dni żłobka...i kolejna angina! To przeważyło szalę, wypisaliśmy go w środę, to nie ma sensu, bo i tak 3 tyg w każdym miesiącu był w domu chory, po 5 dniach żłoba. Teraz muszę go znów wyprowadzić na prostą, dziś pierwszy krótki spacerek, bo nadal na zastrzykach, ale już bez gorączki 4 doba. Mam nadzieje, że uda mi się odbudowac jego odporność i od wrzesnia zaczniemy przedszkole bez przygód.
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Ana 13:30, 01 mar 2013


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
Bogda napisał(a)
Chora i wychodzisz na spacer!!!oj Ty Ty!!!

Bogdzia, tylko na troszkę, lekarz pozwolił na 15-20 minut, bo już nie gorączkujemy
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Ana 13:33, 01 mar 2013


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
arcobaleno napisał(a)


Ania - a Matylda jak sobie radzi z chorowaniem? Tylko Antoś taki podatny?


Marta - Matylda - o dziwo - choć śpią z Antkiem w jednym pokoju - kompletnie nie łapie od niego angin i infekcji, czasem ma katar, czasem pokasłuje - ale wtedy inhalacje robimy i nacieramy się na noc pulmexem i po infekcji. swoje wychorowała chyba, bo jako maluszek i na początku przedszkola chorowała często.
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Ana 13:34, 01 mar 2013


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
nieszka napisał(a)
Ja znam jedną taką polską mamę która "zasady holenderskie" stosuje (no może oprócz tej czapki na mrozie a w zasadzie jej braku) i jej dziecko jest najzdrowsze ze wszystkich dzieci które znam
Ale ona jeszcze bardzo zwraca uwagę na żywienie synka.


Oj tak, żywienie jest bardzo wazne! Ja mam problem z Antkiem, bo on kompletnie nie uznaje mięsa i ryb, ani wędliny, ani kotlecika. Tylko nabial, a przy takich chorobach powinno się nabiał ograniczać...
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Ana 13:34, 01 mar 2013


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
anna_studio napisał(a)
Aniu...było mi bardzo miło...ale zbyt krótko...wrzuciłam u siebie Twoją fotkę...jeśli nie życzysz to daj mi znać...
Nie mogę odżałować..że nie doszło z Wami do spotkania w Werandzie...2 krzesła były puste...


Aniu - a jak ja żałuję!!!!! Następnym razem już nie odpuścimy, choćby nie wiem co!
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Ana 13:36, 01 mar 2013


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
kwiatholandii napisał(a)
Agato, podpisuję się pod Twoją wypowiedzią. U nas jednak zimą jest większy mróz niz w HOLANDII i jak śnieg spadnie i jest minus 15 to szkoły są zamknięte. W kazdym razie w okolicach miast zamieszkania mojego M. Dlatego tez mozna tam chdzic bez czapki BP PRZEWAZNIE JEST KOLO ZERA ALBO I PLUS. No i co do przegrzewania to fakt mało sie zakłada,choc czesto widze kobitki w kozakach latem. byłam nawet w sierpniu n Barcelonie z kolezankami z tamtych stron w .... kozakach. TYLKO JA MIAŁAM KLAPKI....CO TO BYŁA DLA NICH ZA WIOCHA


Ha, Monia - dobre z tymi klapkami ale to fakt, to sa zupełnie inne kozaki niż te noszone u nas - lekkie i przewiewne!
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Ana 13:40, 01 mar 2013


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
Och, dzwonił mój mąż - moja córa zjeżdża już sama z Puchatka na Szrenicy Ależ jestem z niej dumna
W Austrii nauczyła się jeździć w 5 dni i skończyła szkółkę jako pierwsza, pierwszy stopień już ma Będę się chwalić! Cieszę się, że złapała bakcyla...



zaraz zjadą i będą mi machać do kamery na stoku Mam ich na żywo
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Madzenka 13:56, 01 mar 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Fajna narciarka.
Przeczytałam o spacerach
Moja córka po kilku latch przerwy poeróciła do uprawiania sportu, biega niezależnie od pogody, cwiczy i zdrowo się od żywia. Od roku nie wiemy co to choroba a wcześniej ciągle coś jej dolegała, zwłaszcza anginy...

Wręcz uważam , że spedzanie wolnego czasu na świeżym powietrzu jest najważniejsze zimą! Tak bylo w szkole (jeździliśmy praktycznie co tydzien na nartach ) i w ogóle nie chorowała.
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Ana 13:58, 01 mar 2013


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
Marzena2007 napisał(a)
Fajna narciarka.
Przeczytałam o spacerach
Moja córka po kilku latch przerwy poeróciła do uprawiania sportu, biega niezależnie od pogody, cwiczy i zdrowo się od żywia. Od roku nie wiemy co to choroba a wcześniej ciągle coś jej dolegała, zwłaszcza anginy...

Wręcz uważam , że spedzanie wolnego czasu na świeżym powietrzu jest najważniejsze zimą! Tak bylo w szkole (jeździliśmy praktycznie co tydzien na nartach ) i w ogóle nie chorowała.


O widzisz Marzenko - czyli potwierdzasz to wszystko, do czego ja doszłam dopiero teraz Czyli ruch ruch i świeże powietrze!
I mnie sie przyda
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies