Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Odcienie zieleni 2

Odcienie zieleni 2

Efffa 21:48, 29 kwi 2017


Dołączył: 11 cze 2014
Posty: 3530
MirellaB napisał(a)

Specjalnie im nie pomagam. Jedynie tnę, wyrywam chore źdźbła, robię opryski na grzyba, a w tym roku pierwszy raz podsypałam nawozem do trawników. Dwa lata je wymieniałam na nowe, a one ciągle chorują i nie rosną.
W tym roku już nie wymieniam.

Ooo nawozem?Dziala coś?
____________________
Ewelina Odcienie zieleni 2
iwka 22:00, 29 kwi 2017


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
ja myślę ze to po prostu stare liście, może one tak mają ? trzeba Reni spytać, ona ma dużo, ciekawe czy ma takie same obserwacje
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
Efffa 22:02, 29 kwi 2017


Dołączył: 11 cze 2014
Posty: 3530
Mówisz o Reni że szmaragdowego?
____________________
Ewelina Odcienie zieleni 2
iwka 22:02, 29 kwi 2017


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
tak
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
leon60 22:11, 29 kwi 2017


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
iwka napisał(a)
ja myślę ze to po prostu stare liście, może one tak mają ? trzeba Reni spytać, ona ma dużo, ciekawe czy ma takie same obserwacje

moje po zimie takie same
____________________
Ola - Moja codzienność *** Wizytówka
Efffa 22:13, 29 kwi 2017


Dołączył: 11 cze 2014
Posty: 3530
Olka masz takie same jak ja czy Iwka?bo moje w dużo gorszym stanie?³
____________________
Ewelina Odcienie zieleni 2
leon60 22:20, 29 kwi 2017


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
Efffa napisał(a)
Olka masz takie same jak ja czy Iwka?bo moje w dużo gorszym stanie?³

nie wiem czy nie gorsze jeszcze od Twoich część ruszyła a te brzydaki jeszcze nie
jak nie zapomnę jutro cyknę fotkę
____________________
Ola - Moja codzienność *** Wizytówka
Toszka 00:04, 30 kwi 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
makadamia napisał(a)
Dołączam się do klubu przeciwniczek zasłoniętych przedogródków.

Amerykanie faktycznie mają otwarte przedogródki i zdaje się że jest to regulowane przepisami lokalnymi. Mają za to potężne trawniki przed nimi i muszą je utrzymywać. Co więcej, jak ktoś się zaniedba, to go sąsiedzi upominają, bo jedna zaniedbana nieruchomość obniża wartość wszystkich budynków w okolicy.
Swoją drogą, słychać już głosy przeciwko tym wielkim przedogródkom, bo są nieekologiczne (mnóstwo wody zużywają) i wymagają dużo pracy. Za wzór stawiane są nasze europejskie mikre ogródki frontowe.

Mnie się podobały przedogródki angielskie - są jeszcze mniejsze niż nasze, a płotki (albo żywopłoty) niziutkie. I jakoś nikt nie płacze, że mu przechodnie w okna zaglądają.
Tutaj takie trochę bardziej podrasowane przykłady:
jeden i drugi


I tu błąd... bo płaczą. że są na widoku i pod wścibską sąsiedzką kontrolą (i donosicielstwem). Nie przez przypadek popularne tam są zewnętrzne żaluzje.
Oni wszyscy chętnie by sobie wysokie zywopłoty posadzili i płoty postawili. Tak jak robią to od zaplecza/tyłów domów. Problemem są przepisy wspólnoty ulicy, która narzuca otwarte fronty i zabrania wysokich żywopłotów, a nie daj Bóg płoty. W dzielnicach/ulicach klasy średniej wysoki płot/żywopłot potencjalnie obniży wartość nieruchomości w całej okolicy, bo to (niby) sygnał o niebezpiecznej okolicy. Zadbane fronty biorą się z groźby wysokich kar (kara liczona za każdy dzień i jest to kilkadziesiąt euro lub nawet kilkaset dolarów w USA).

Dodam tylko, że w bogatych dzielnicach willowych są wysokie płoty i żywopłoty. Jest to fakt niezaprzeczalny


Evergoldy natomiast żre grzyb. Zaczynam być pewna, że największym sprawcą/roznosicielem są mieszkające i zimujące w rozetach ślimaki. Masowo!
Jeśli zaatakowane są pochwy liści, to optymistycznej przyszłosci nie wróżę
Najrozsądniej by było wykopać, poczyścić, podzielić, skontrolować serca rozet i korzenie.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
MirellaB 04:28, 30 kwi 2017


Dołączył: 18 sty 2015
Posty: 22152
Efffa napisał(a)

Ooo nawozem?Dziala coś?

Zobaczymy czy zadziała
Ze środka wypuszczają nowe źdźbła, ale wyglądają fatalnie Każdego roku to samo. Mam już ich dość. W tym sezonie postanowiłam, że ich nie wymieniam na nowe egzemplarze. Jak się wezmą to ok, a jak nie trudno posadzę coś innego.
____________________
Mirella Ogród Mirelli *** Ogródek Mirelli *** Wizytówka - Ogród Mirelli - Wizje chodźcie do mnie blisko najbliżej ...
Toszka 11:49, 30 kwi 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Mirellko, jeśli wymieniasz chore carexy na nowe, w tym samym miejscu, to masz grzybem zainfekowana glebę. I tak w koło Macieju

Carexy potrzebują przewiewnej, luźnej gleby, łatwo obsychającej i nie trzymajacej stałej wilgoci sprzyjającej rozwojowi patogenów. Dlatego tak ważne jest przekopanie ziemi ze sporą ilością przekompostowanej kory (drobnej lub średniej frakcji). Dodatkowo kora ma działanie p/fytoftorozie, czyli zgniliźnie korzeni.
Dodam tylko, ze wszystkie carexy, które na jesieni zabezpieczyłam "ślimaczą wiagrą" teraz nie mają problemów. Wystarczy nasypać w środek rozetki 3-4 granulki niebieskiego. Dodatkowo, na początku marca rozgarnęłam starannie korę (drobniutką), którą obficie obsypałam na jesieni wszelkie trawy. To ważna wczesnowiosenna czynność, bo kora dłuuugo utrzymuje wilgotność, a carexy muszą mieć po zimie przewiew by obeschły.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies