I tu błąd... bo płaczą. że są na widoku i pod wścibską sąsiedzką kontrolą (i donosicielstwem). Nie przez przypadek popularne tam są zewnętrzne żaluzje.
Oni wszyscy chętnie by sobie wysokie zywopłoty posadzili i płoty postawili. Tak jak robią to od zaplecza/tyłów domów. Problemem są przepisy wspólnoty ulicy, która narzuca otwarte fronty i zabrania wysokich żywopłotów, a nie daj Bóg płoty. W dzielnicach/ulicach klasy średniej wysoki płot/żywopłot potencjalnie obniży wartość nieruchomości w całej okolicy, bo to (niby) sygnał o niebezpiecznej okolicy. Zadbane fronty biorą się z groźby wysokich kar (kara liczona za każdy dzień i jest to kilkadziesiąt euro lub nawet kilkaset dolarów w USA).
Dodam tylko, że w bogatych dzielnicach willowych są wysokie płoty i żywopłoty. Jest to fakt niezaprzeczalny
Evergoldy natomiast żre grzyb. Zaczynam być pewna, że największym sprawcą/roznosicielem są mieszkające i zimujące w rozetach ślimaki. Masowo!
Jeśli zaatakowane są pochwy liści, to optymistycznej przyszłosci nie wróżę
Najrozsądniej by było wykopać, poczyścić, podzielić, skontrolować serca rozet i korzenie.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Zobaczymy czy zadziała
Ze środka wypuszczają nowe źdźbła, ale wyglądają fatalnie Każdego roku to samo. Mam już ich dość. W tym sezonie postanowiłam, że ich nie wymieniam na nowe egzemplarze. Jak się wezmą to ok, a jak nie trudno posadzę coś innego.
Mirellko, jeśli wymieniasz chore carexy na nowe, w tym samym miejscu, to masz grzybem zainfekowana glebę. I tak w koło Macieju
Carexy potrzebują przewiewnej, luźnej gleby, łatwo obsychającej i nie trzymajacej stałej wilgoci sprzyjającej rozwojowi patogenów. Dlatego tak ważne jest przekopanie ziemi ze sporą ilością przekompostowanej kory (drobnej lub średniej frakcji). Dodatkowo kora ma działanie p/fytoftorozie, czyli zgniliźnie korzeni.
Dodam tylko, ze wszystkie carexy, które na jesieni zabezpieczyłam "ślimaczą wiagrą" teraz nie mają problemów. Wystarczy nasypać w środek rozetki 3-4 granulki niebieskiego. Dodatkowo, na początku marca rozgarnęłam starannie korę (drobniutką), którą obficie obsypałam na jesieni wszelkie trawy. To ważna wczesnowiosenna czynność, bo kora dłuuugo utrzymuje wilgotność, a carexy muszą mieć po zimie przewiew by obeschły.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)