Tak, sama przyjemność, ażeby nie było bez celu, to zdjęcie można pstryknąć, albo fusy po kawie pod krzaczek, coby lepiej rósł
Mówiąc kolokwialnie spadłam ze stołka
Mam stłuczone udo, chirurg ewakuował 20ml czegoś czerwonego, siniak wielkości rozcapirzonej dłoni, zaczyna przybierać barwę fioletu Na szczęście kości całe, więc mogę sobie spacerować Dzisiaj już parę chwastów wyrwałam i zagrabiłam kratery po nornicach
Też macham
Powoli idzie ku dobremu Trzymam się, najwięcej strachu miałam u chirurga, jak wysłał kogoś po grubą igłę
Rabatka się odwlecze, którą miałam zrobić dla mojej Louis Odier
Mówiąc kolokwialnie spadłam ze stołka
Mam stłuczone udo, chirurg ewakuował 20ml czegoś czerwonego, siniak wielkości rozcapirzonej dłoni, zaczyna przybierać barwę fioletu Na szczęście kości całe, więc mogę sobie spacerować Dzisiaj już parę chwastów wyrwałam i zagrabiłam kratery po nornicach
*****
To super, że na strachu się skończyło, choć boleśnie było.
Ja znowu paluch przycięłam, jak myłam sekator, koniecznie denaturat musze kupic do odkażania narzedzi.
Powoli dochodzę do normy, ale leczenie jeszcze w toku, dlatego ogród stoi odłogiem.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam
Jest pewien plus mojego unieruchomienia, bo mogłam zacząć projekt, o którym od dawna myślałam... zaczęłam haftować wymarzony obraz, na razie wygląda tak (może to nie jest miejsce na takie zdjęcie, ale są kwiaty, więc wstawiam )