Sylwio, pod trawnik trzeba starannie naszykować siemię i albo zaczekać aż osiądzie po ryciu ziemi, albo pracowicie grabić, wałować grabić (błagać o deszcz lub podlewać w międzyczasie), grabić, wałować...dopóki nie będzie idealnie. Chodzi o to, aby za jakiś czas nie powstały pagórki i dolinki, bo już pomijam nierówne rozłożenie nasion, to potem w dolinach będą zastoiny wody, a na pagórkach będziesz kosiarką ryć po ziemi.
Dlatego proponuję mocno zlać ziemię. Na to wrotycz (ok 5 dni w cieple wystarczy do 2 tygodni) zlać dokładnie krok po kroku. I znów woda. Wrotycz musi spenetrować ziemię min. na 20-30cm. Musi sięgnąć pędraków. Inaczej to nie ma sensu. Wszystko zalezy od przepuszczalności ziemi.
I dopiero na to obornik, przekopać lekko. I masz dwa wyjścia - albo zostawiasz na zimę (zwłaszcza jesli obornik ze słomą co jest pożądane), a dopiero wiosną wałujesz i grabisz, albo teraz wałujesz i grabisz. (pierwsza opcja lepsza, jesli cię czas i potrzeba roboty nie goni.
Edit
oczywiście mączka do tego, kompost. Bez kory.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)