Byłam dzisiaj na działeczce

Strasznie mokro, nic nie można robić, bo błoto...
Oczyściłam tylko róże z przekwitniętych kwiatów i nie tylko, bo i pąki gniją od tego deszczu

Zauważyłam, że coś niedobrego dzieje się z moimi kuleczkami bukszpanowymi, wsadzonymi przy wielkim bukszpanie wzdłuż alejki

Młode jasno zielone przyrosty jakby obgryzione i zbrązowiałe

Tak na moje oko, ale może to jakiś inny czort. Jutro jak nie będzie padać, zrobię fotkę

Wszystko ładnie, pięknie jak jest zdrowe, jak coś chore to smutek

A i jeszcze róże Baronesse mają jakieś dziwne liście