Nie wypowiem się o tujach, chociaż ich mam szt 5. Opadanie liści/igieł/ to normalka, ale brązowienie końcówek to już nie. Chyba coś widziałam, na ochronę, żeby końcówki nie brązowiały. Ale co to było, nie pamiętam, trzeba wygooglać.

U mnie też niektóre gałązki na końcach tuji zrobiły się brązowe. Ja typuję że to majowy przymrozek załatwił młode przyrosty. Ale może się mylę.

Dziewczyny, pasuje to do zamierania pędów:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/1128-choroby-i-szkodniki-zywotnikow-tuja-thuja?page=51

Mam podobnie, ale nie przejmuję się, bo co roku tak jest jak widzę, a na wiosnę wypuszczają młode przyrosty .
One podobno od środka zrzucają liście, dlatego trzeba je czyścić na wiosnę.

Jak pamiętam młode tuje wyglądały identycznie. Niczym nie nawożę, może dlatego. Ale za to (odpukać) w ogóle mi nie chorują.

Mazan mi odpisał, że to szara pleśń. Oprysk Dithane lub Bravo.
W weekend będę pryskać.
Nie wiem, chyba coś źle zrobiłam...
Mam usypaną korę przy tujach i to dosyć grubo i blisko tuj.
Czy nie trzeba jej trochę rozsunąć wokół pni? Po tych nieustających deszczach w tej korze jest strasznie mokro. To pewnie sprzyja chorobie.

Ależ z masz Asiu piękną tą czerwoną żurawkę ! Cudny kolor!

asiak napisał(a)

Mazan mi odpisał, że to szara pleśń. Oprysk Dithane lub Bravo.
W weekend będę pryskać.
Nie wiem, chyba coś źle zrobiłam...
Mam usypaną korę przy tujach i to dosyć grubo i blisko tuj.
Czy nie trzeba jej trochę rozsunąć wokół pni? Po tych nieustających deszczach w tej korze jest strasznie mokro. To pewnie sprzyja chorobie.

Asiu ja swoje wczoraj poczyściłam bardzo dokładnie i odsunęłam korę od pni. Teraz wyglądają o niebo lepiej. Moje były sadzone na wiosnę i miały dość małą bryłę korzeniową, wiec jakoś myślę sobie, że pewno to odchorowują A z drugiej strony te sadzone w zeszłym roku też maja sporo suchego w środku ... specjalnie zaglądałam To jest ta robota (czyszczenie tujek), o której pisze Poli i którą najlepiej wykonywać dwa razy w roku - czyli na wiosnę i jesień
Też opryskam Dzięki za cynk

asiak napisał(a)

Uda Ci się na pewno Widziałaś moją działkę od początku?

Tez
Przy takich xłuuuugich wątkach jak Twój zawsze na początku zwiedzamy pierwszych kilka-kilkanaście stron żeby się w sytuacji połapać, potem w miarę na bieżąco jadę (za wyjatkiem wątków "zadanych"przez Toszke-te czytam "od deski do deski"). Twoja dzialeczka od początku miała "ramy",bukszpary duże itp i dzięki temu teraz wygląda mega dojrzałe

Tuje świeżo sadzone mogą tak mieć, choćby dlatego, że dopiero po kilku miesiącach ujawniają się połamane lub zagięte gałązki podczas transportu i sadzenia. Dodatkowo nie wiemy z której strony padało światło u szkółkarza. To też ma olbrzymie znaczenie, bo jesli północna strona tujek obecnie ma nasłonecznienie od południa, to wiadomo, że krzaczek musi przywyknąć. Pierwszy rok-dwa to czas aklimatyzacji (nasłonecznienie, inna wilgotność ogrodu, inne wiatry etc) i ukorzeniania się. Zalecam nie panikować, poczyścić z suchego, odsunąć korę od samych pni i uzbroić się w cierpliwość.

W weekend odsunę tą korę, bo obłożyłam skrupulatnie, co by zielsko nie rosło
Ale one nie mają tam przewiewu, będę odgarniać
Dziękuję Toszko, uspokoiłaś mnie