Dziewczyny, końska kupa diabła Wam nie narobi. Ja przekopuję ze świeżą, bo nie mam przekompostowanej, a potem po prostu robię dołek i wysypuję go ziemią, tak żeby korzenie były trochę od kupy osłonięte. Nie zawsze się tak jednak da, czasem dołek się osypie, ale jak dotąd nic złego się nie wydarzyło. Rośliny żyją Toszka doradzała mi też podrzucać pod rośliny trochę, tak powierzchniowo.

Ha, mam wszystkie, o których mówisz i dla mnie z kolei limki trochę za zielone... Vanilla i Polar piękne, z naciskiem na Polar. Vanille w zeszłym sezonie nie kwitły, teraz mają dużo kwiatów, ale nie są tak dorodne jak innych hortek, czyli właśnie Silverów czy Polarów. Albo Phantomów. No ale to ich pierwsze kwitnienie, zobaczymy za rok.

Dziewczyny, końska kupa diabła Wam nie narobi. Ja przekopuję ze świeżą, bo nie mam przekompostowanej, a potem po prostu robię dołek i wysypuję go ziemią, tak żeby korzenie były trochę od kupy osłonięte. Nie zawsze się tak jednak da, czasem dołek się osypie, ale jak dotąd nic złego się nie wydarzyło. Rośliny żyją Toszka doradzała mi też podrzucać pod rośliny trochę, tak powierzchniowo.

Tak sobie patrze na te zdjęcia pełna podziwu dla Waszych działań. A jednocześnie przypomina mi się czas sprzed roku, kiedy twierdziłaś, że rozplenice i hortensje u Ciebie nie urosną.

Pochwal męża, kawał porządnej roboty machnął