(...) W innych miejscach tam gdzie chcę mieć kępy po prostu odcinam odrosty ostrym nożem i z głowy .

No Aśka, gratulacje . Super robota! Bardzo fajnie to wygląda, a jak zarośnie to będzie szał. Ja czekam aż mi ID zarośnie poletko pod bonsajem. W innych miejscach tam gdzie chcę mieć kępy po prostu odcinam odrosty ostrym nożem i z głowy .

Oby nie okazało się to być błędem...z mojego doświadczenia z ID zdarza się co kilka lat (co ile - to zalezy od pogody wczesną wiosną), że główne kępy-matki zamierają, a za kilka tygodni, z rozłogów wyrastają nowe.
ID nie jest kępowym carexem...ma naturę "tancerza"
Raz wymarły mi niemal wszystkie na rozsadniku. I lenistwo było opłacalne, bo z tego lenistwa nie wykopałam wszystkiego. Za jakiś czas wyrósł "las" piórek nowych Dancerów

No pełen szacun

Sama wykopywałaś te rozplenice?

Oby nie okazało się to być błędem...z mojego doświadczenia z ID zdarza się co kilka lat (co ile - to zalezy od pogody wczesną wiosną), że główne kępy-matki zamierają, a za kilka tygodni, z rozłogów wyrastają nowe.
ID nie jest kępowym carexem...ma naturę "tancerza"
Raz wymarły mi niemal wszystkie na rozsadniku. I lenistwo było opłacalne, bo z tego lenistwa nie wykopałam wszystkiego. Za jakiś czas wyrósł "las" piórek nowych Dancerów

To cenna informacja, dzięki Iwona .
Ja też bywam leniwa, nie wycinam tych odrostów zbyt sumiennie... poza tym on szybko rośnie i już kilka kęp dzieliłam więc mam nadzieję, że jak się zdecydują wymrzeć to nie wszystkie na raz i będę miała z czego odnowić zasoby .

Wtedy to sobie pewnie już inne trawy wymyślisz w zamian

Powiem wam, że pierwszym moim carexem był właśnie ID. Potem miałam fazę znudzenia nim, ale na szczęście nie wszystko oddałam i zostawiłam kilka piórek. Po kilku latach stwierdzam, że nadal go lubię, bo jest unikalny i taki...niepokorny czasami. I ogólnie nie do zdarcia, jak nawet wydaje się, że został zdarty to po roku potrafi wyskoczyć znów jak Feniks
Byle pochopnie nie wykopywać umarlaków