Ratunku, na trzch krzewach zauwazyłam koronkowe liście. Coś ewidentnie, bezczelnie wcina mi liście


co to może być?

Pisałam u Ciebie ale i tu umieszczę informację. Znalazłam w książce podobne obrazki. Larwa psowacza różanego. Może akurat to będzie to ???

Syla dziekuję , to na pewno to lub coś podobnego. Jutro kupuję chemię ;(

niezależnie co to jest to musisz prysnąć

Na różach żerują różne larwy: psowacz różany, śluzownica różana, zwojówka.
Co by to nie było, trzeba usunąć zaatakowane liście, bo szpecą bardzo i opryskać np. Fastac - kontaktowy lub Confidor - systemiczny (krąży z sokami w roślinie). Trzeba cały czas kontrolować rośliny.

Na jednej z moich róż Rose de Rescht dziś zauważyłem takie zaschnięte plamy, Czy ktoś wie co to?


Chore liście od razu oberwałem i czekam co dalej

Zrób oprysk bioseptem.

To któryś ze szkodników, które zjadają blaszkę liściową (zeskrobują). Zobacz czy tam nie ma larw.
Ja bym opryskała i nie czekała aż zaatakują resztę liści. Ale najpierw obejrzyj zdrowe liście czy nic nie ma.
Oprysk: Decis, Owadofos.

http://choroby-szkodniki.pl/?cat=29 na różach

Moje róże również coś wcina. Robal jest mały, czarny, pokroju żuczka. Wdziera się w stożki pędów i je zajada, w związku z czym po pewnym czasie wyrastają pędy boczne. Krzewy nie wyglądają najlepiej i do tego słabo kwitną.
Nie dość, że część pędów wyrasta nam stanowczo ponad normę (dzięki dobrym radom może sytuację da się opanować), to jeszcze ten robal... Czy ktoś ma podobny problem? Bardzo proszę o radę, bo rosarium mamy całkiem spore i mimo starań nie możemy się nim w pełni cieszyć.