Martek do świąt u mnie jeszcze bardzooo daleko. Ja lubię robić coś na zewnątrz, nawet sprzątać, a w domu nie cierpię.
Marzenko fajnie, że zaglądasz do mnie. Bratki to nawet kiedyś u mnie pod śniegiem wiosennym dały radę, fajne są na tę pore roku jesli chodzi o mrozoodporność. Bukszpany to patyczki zerwane z większych krzaczków, żeby trochę wypełnić skrzynkę
Irciu oczywiscie, że dam znać kiedy rozsadzić lobelię. Będę trąbić jak Danusia, hihi..
Anulko te moje białe mebelki to graty

Mam na szczęście jeszcze inne, stół z krzesłami, ale wynoszę je dopiero jak się zazieleni trawa, bo nie mam tarasu, ani żadnego wybrukowanego miejsca.
Może kiedyś....
Celinko a co z Twoją Gamcią, już jej nie masz? Muszę Ci powiedzieć, że wczesniej miałam dobermankę i gdy odeszła od razu kupiliśmy nowego psa, bo jak się człowiek przyzwyczai to już koniec.
Pies u mnie w domu musi byc i już.